Prywatnie ten rok był dla nas czasem podróży. Wzięliśmy udział w dwóch konwentach - Pyrkonie i Coperniconie - odwiedziliśmy też dwa nadmorskie plenery czytelnicze. Zwiedziliśmy nasze rodzinne strony w poszukiwaniu ciekawych miejsc, no i pierwszy raz braliśmy udział w Targach Książki, tych w Krakowie. Powoli uczymy się, co nas ciekawi, a co nie i dzięki własnym błędom możemy coraz lepiej planować tego typu przedsięwzięcia. W związku z wyjazdami i nie tylko znacznie wzbogaciła się też nasza biblioteczka - niestety w ciągu roku nie udało nam się skatalogować wszystkich książek, więc nie wiemy ile dokładnie ich przybyło. Chociaż może to i lepiej, możemy ukrywać swój zakupoholizm przynajmniej przed Wami.
Co do bloga - nie zmienił się jakoś znacznie, przynajmniej wizualnie, choć przy niektórych postach pojawiły się zdjęcia. W tym roku nawiązaliśmy też nowe współprace (a właściwie współprace w ogóle) i staliśmy się w tym temacie nieco bardziej biegli - trzeba było nauczyć się inaczej organizować czas ze względu na nowe zobowiązania. W 2014 powstał blogowy fanpejdż na Facebooku, a całkiem niedawno także Instagram. W konkursach rozdaliśmy 10 książek i czasopismo, a 6 tytułów można u nas wygrać do 11.01. Wzięliśmy też udział w kilku wyzwaniach, które sprawiły nam sporo radości. Pierwszą batalią było czytanie minimum jednej książki tygodniowo, czyli wyzwanie 52 książki. Tutaj oboje odnieśliśmy sukces - Kaś wynik zaliczyła w okolicy czerwca i do końca roku przeczytała drugie tyle, natomiast Sylwek osiągnął upragnioną liczbę pod koniec roku. Nieco mniej różowo było w kwestii Przeczytam tyle, ile mam wzrostu - powiemy tylko tyle, że w sumie udało się nam przekroczyć wspólny wzrost, czyli 342 cm. Zmagaliśmy się również u Ami, gromadząc Opasłe Tomiska i osiągając całkiem niezłe wyniki. Kaś niestety nie udało się zaliczyć wszystkich zadań w Grunt to Okładka, ale walczyła dzielnie.
Zerkając nieśmiało przez okno z optymizmem patrzymy w przyszłość. Nie snujemy blogowych planów, a te własne, wewnętrzne, chowamy gdzieś w sobie. Was pozostawiamy z przygotowaniami do sylwestrowych zabaw i życzymy wszystkiego co najlepsze na ten Nowy Rok - niech będzie jeszcze lepszy! I dziękujemy, że cały ten czas jesteście z nami. Bez Was to wszystko nie miałoby sensu.
~*~
Edit: Aaaa! Miało być jeszcze o najlepszej i najgorszej książce przeczytanej w tym roku! Sylwkowi najbardziej podobało się Nomen Omen Marty Kisiel, natomiast za najgorszą uznał niedawno recenzowaną Tortugę Kacpra Nowaka. Kaś natomiast zachwyciła się Arkadią Iwony Michałowskiej, a przeraziła - Kochając Anioła Marlene S. Olive. Tytuły są odnośnikami do recenzji - sami możecie się przekonać, dlaczego te książki naszym zdaniem zasłużyły na powyższe oceny.
Życzę wytrwałości w prowadzeniu bloga w 2015 roku ;)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku :)
OdpowiedzUsuńWytrwałości na kolejne lata, mnóstwa ciekawych książek i szczęśliwego Nowego Roku :)
OdpowiedzUsuńWytrwałości w kolejnym roku blogowania! :)
OdpowiedzUsuńHappy 2015!
OdpowiedzUsuńCzytelniczego 2015 roku :)
OdpowiedzUsuńCzy to lama, czy alpaca? :)
OdpowiedzUsuńWspaniałego roku 2015 Wam życzę! :D