Kilka dni temu miała miejsce pewna ważna dla nas okazja
- otóż naszemu blogowi stuknęło 100 000
wyświetleń. Dziękujemy Wam bardzo za to, że jesteście, odwiedzacie nas i
nieustannie dajecie siłę do dalszego działania. Blog stał się stałym elementem
naszego życia i jest to również Wasza zasługa! W ramach podziękowania mamy dla
Was konkurs, w którym do wygrania będzie kilka świetnych (naszym zdaniem)
pozycji książkowych.
Kamil Janicki – Damy Złotego Wieku
Colin Woodard – Republika Piratów
Yrsa Sigurdardóttir – Trzeci znak
Charlotte Brontë – Shirley
Marcin Strzyżewski – Dziewiąte życie czarnoksiężnika
Elżbieta Cherezińska – Korona śniegu i krwi
Zwycięzcę każdej z książek będziemy losowali osobno. Zasada
jest następująca: każdy kto się zgłosi i odpowie na pytanie konkursowe,
otrzymuje 6 losów. Może je rozdysponować dowolnie - oddać wszystkie sześć do puli z jedną
książką, albo spróbować swoich sił w każdym z losowań z jednym głosem, albo na
przykład do jednej puli wrzucić losów 5 a do innej 1. Macie tu dowolność i od
Was zależy, w ilu losowaniach spróbujecie szczęścia. My postaramy się na
bieżąco pilnować, aby żaden los się nie zmarnował. ;> Każda osoba może wygrać jedną książkę.
To teraz czas na zadanie konkursowe. Zima powoli panoszy się
w naszym kraju, a podczas coraz zimniejszych i coraz ciemniejszych wieczorów
wielu z nas marzy głównie o kocyku i kubku gorącego kakao. Jaką książkę
polecacie na taki leniwy, zimowy wieczór? Napiszcie dlaczego to ona jest
idealna.
Odpowiedź oraz tytuły książek, na jakie przeznaczacie
losy (ile na którą), zostawcie pod tym postem wraz z Waszym adresem e-mail. Konkurs potrwa do
11.01.2015 roku do północy. Po ogłoszeniu wyników skontaktujemy się ze zwycięzcami
mailowo.
Standardowo banerek dla tych, którzy chcą nam pomóc w rozreklamowaniu konkursu:
Dziękujemy Wydawnictwu Sine Qua Non oraz Wydawnictwu Innowacyjnemu Novae Res za przekazanie egzemplarzy na konkurs, a Wam życzymy
powodzenia!
Kiedy śnieg prószy, mróz maluje witraże na szybach, a na zewnątrz nie uświadczysz już promienia słońca - taki właśnie wieczór stwarza idealne warunki do czytania. Na takie chwilę polecam "W śnieżną noc" autorstwa Lauren Myracle, Maureen Johnson i Johna Greena. Jest to zbiór trzech, niezwykłych opowiadań, które są niezwykle ciepłe i wprost idealne na zimowe wieczory - wprowadzają nastój świąt i tworzą niepowtarzalną atmosferę. "W śnieżną noc" jest pozycją idealną na zimę, gdyż opowiada o świętach, najbardziej wyczekiwanym zimowym okresie.
OdpowiedzUsuńNiechaj w zimowy wieczór otuli Was nie tylko ciepły koc, ale też ciepło bijące z tejże książki.
Wszystkie 6 losów na Marcin Strzyżewski – Dziewiąte życie czarnoksiężnika.
mail: roseevra@gmail.com
Wiecie, a może i nie, że jestem wielkim fanem twórczości Tolkiena :D Nie będę ściemniał - jeśli chcesz przeżyć niezapomnianą podróż, zobaczyć co to honor, odwaga, braterstwo "Władca Pierścieni" będzie idealną książką na zimowy wieczór. To niesamowity sposób na przeniesienie się do innego świata, oderwania od rzeczywistości i spędzeniu kilku(nastu) wieczorów z postaciami, które utrwalą się w Twojej pamięci na zawsze :D Klasyka gatunku, którą powinien przeczytać każdy jest idealnym wyborem na taki zimowy wieczorek, bo nic innego nie pozwala przetrwać srogiej zimy jak kawał porządnej, dobrze opowiedzianej historii :)
OdpowiedzUsuńWszystkie 6 głosów na książkę Cherezińskiej - MUSZĘ JĄ MIEĆ!
czubek.kamil@gmail.com
No i oczywiście gratuluję zacnej liczby wyświetleń :D
UsuńWłaśnie tak sobie myślę, żeby w przerwie świątecznej w końcu przysiąść do trylogii. ;>
UsuńBardzo dobrą książką na takie leniwe zimowe wieczory jest któraś z książek z serii Pieśń lodu i ognia :) W końcu "brace yourself winter is coming" nie było rzucone na wiatr :D A kiedy na dworze drzewa są całe białe od szronu, a na ziemi leży niewielka ilość śniegu naprawdę doskonale można się wczuć w klimat panujący w książkach Martina, czasem jakiś smok przygrzeje ogniem z kart, a czasem robi się jeszcze zimniej niż na dworze kiedy czyta się o Innych ;)
OdpowiedzUsuńSwoje 6 głosów oddaję na książkę "Republika piratów"
booksofmeworld@gmail.com
Na taki zimowy wieczór polecam najnowszą książkę Stephena Kinga pt. "Przebudzenie". Właśnie skończyłam ją czytać i wiem, że jej fabuła naprawdę rozgrzewa, podnosząc ciśnienie. A gdy na dworze jest mróz, nie ma niczego lepszego, niż proza Kinga.
OdpowiedzUsuńOddaje swoje losy na jedną książkę - "Shirley"
subiektywnie.o.ksiazkach@gmail.com
Odkąd raz poleciłem coś na tym blogu, do tej pory to pamiętacie - zwłaszcza Sylwek. :) Tym razem jednak nie będę polecał niczego z okolic humorystycznej, apokaliptycznej fantastyki, ale dam Wam coś, co może Was rozgrzać emocjami - Tess Gerritsen, a konkretniej sagę o Jane Rizzoli i Maurze Isles. Ta amerykańska pisarka ma na swoim koncie mnóstwo pozycji, jednak zdecydowanie najlepiej jej wyszedł ten cykl. Nie zauważycie kiedy Wam minie cały wieczór na pochłanianiu kolejnych stron, ekscytowaniu się kolejnymi sprawami, nieprzewidywalnymi akcjami oraz mnóstwem bardzo interesujących i podanych w przystępny sposób ciekawostek medycznych, które można wykorzystać do mordowania, zatajania zbrodni, ale także do ich odkrywania. Do tego zakochacie się w wyrazistych i konkretnie stworzonych postaciach dwóch kobiet - patologa sądowego oraz policjantki z wydziału zabójstw. Ten cykl - podobnie jak "Feed" - tylko wygląda na odgrzewanie starego kotleta i wałkowanie ponownie tego samego - każda książka jest zupełnie inna niż pozostałe i kompletne różna od innych pozycji autorów produkujących podobną tematykę. Po prostu polecam. :P
OdpowiedzUsuńSwoje sześć głosów oddaję oczywiście na "Damy Złotego Wieku"!
zpiorem@gmail.com
Swoje 6 głosów oddaję na książkę "Republika piratów"
OdpowiedzUsuńZgłaszam się!
Baner: http://shelf-of-books.blogspot.com/p/konkursy.html
Mail: marpleous@gmail.com
Odpowiedź: Moim zdaniem najlepszą książką na takie zimowe wieczory jest "Bóg nigdy nie mruga" Reginy Brett. Przede wszystkim uwielbiam tę autorkę! Nowy Rok już niedługo, a z tym się wiążę mnóstwo postanowień. Pozycja jest przepełniona złotymi myślami mobilizującymi do działania. Poza tym lubię czytać w taką porę coś mniej wymagającego, ale jednak wartościowego. Mam nadzieję, że Tobie także przypadnie do gustu mój wybór! :)
"Bóg nigdy nie mruga" czytaliśmy już oboje - ja jestem pod wielkim wrażeniem, to jedna z moich ukochanych książek! :) Tegoroczne zimowe wieczory też sponsoruje Regina Brett - tym razem "Bóg zawsze znajdzie ci pracę".
UsuńDziękujemy. Sami nie wiemy, kiedy to zleciało. ;)
OdpowiedzUsuńNa długi zimowy wieczór polecam cykl Ryszarda Ćwirleja o poznańskich milicjantach, a w szczególności ostatnią jego część.
OdpowiedzUsuń„Błyskawiczna wypłata” to kolejne z nimi spotkanie i jak zwykle bardzo udane.
Przeniosłam się w lata osiemdziesiąte w poczekalni u dentysty i to był błąd! Pełno cierpiących, wystraszonych pacjentów, a wśród nich ja – wariatka nieomalże płacząca ze śmiechu! To cud, że nikt nie zadzwonił po panów z białym kaftanem. Ale dzięki tej lekturze nie potrzebowałam znieczulenia, bo gdy pan doktor pastwił się nade mną, ja myślałam tylko o tym, że zaraz pojadę do domu i wrócę do czytania. Co też uczyniłam, wyłączając się na dwie godziny z rzeczywistości do tego stopnia, że przypaliłam mięso z rosołu. Dlatego odradzam czytanie tej książki w miejscu publicznym oraz w trakcie wykonywania innych zajęć.
Muszę wprawdzie przyznać, że Pan Ćwirlej nieco zbyt często posługuje się utartymi schematami: zomowcy są tępi i prymitywni, esbecy podli i bezwzględni, a milicjanci wprawdzie mają swoje wady, ale dają się lubić, no i zawsze wygrywają. Ta maniera nieco mnie irytuje, jednak plusy powieści zdecydowanie niwelują to odczucie.
Oczywiście swoje głosy oddaję na Yrsę Sigurdardóttir – Trzeci znak
h.a.g@o2.pl
Pozdrawiam i gratuluję sukcesu.
O konkurs! :)
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim gratuluję wyświetleń :)) wiem jaka to radość, u mnie jak stuknęła zacna liczba 100 000 siedziałam i patrzyłam i patrzyłam i nie mogłam uwierzyć, że to dowód na to ile osób do mnie zagląda :))
Zastanawiam się jaką książkę polecić, bo to zależy zawsze od humoru, od nastroju w danej chwili, Co ostatnio albo w ogóle wywarło na mnie wrażenie? Jest wiele pozycji ale na zimowe wieczory poleciłabym trylogię autorstwa Eve Edwards "Kroniki Rodu Lacey" zakochałam się w nich ubiegłej zimy i naprawdę miło spędziłam wieczory :)
Swoje głosy oddam na moją ukochaną Charlotte Bronte :))
agaaa006@wp.pl
Serdeczności i jeszcze raz gratulacje :)
Tfu, nie głosów tylko losów :)
OdpowiedzUsuńPolecam "Grę o tron". Może się to wydawać dość dziwne, ale ja czytałam tę książkę właśnie w takiej sytuacji i spędziłam wiele niesamowitych chwil z nią. Nagle znalazłam się w świecie Westeros i już nic się dla meni nie liczyło. W końcu winter is coming...
OdpowiedzUsuńE-mail: elfikbook@gmail.com
Banerek na: http://lustrzananadzieja.blogspot.com/p/konkursy.html
Losy: "Damy złotego wieku" (2 losy), Korona Śniegu i Krwi (4 losy)
Pozdrawiam serdecznie :)
Myślę, że nie ma to jak kryminał na ciemne, zimowe wieczory. Ten, który ostatnio szczególnie przypadł mi do gustu, to "Motylek" Katarzyny Puzyńskiej. Cudowny, swojski klimat małej wsi, miejscowe ploteczki i malutki komisariat. Pracujący na nim policjanci po raz pierwszy mierzą się z zadaniem odnalezienia mordercy, a przy tym mają mnóstwo własnych mniejszych lub większych życiowych rozterek.
OdpowiedzUsuńBaner u mnie: http://czytamczytam.blogspot.com/
Losy rozdysponuję następująco: 3 na Charlotte Brontë – Shirley i 3 na Colin Woodard – Republika Piratów
Mój e-mail: juanaczytam@gmail.com
Kamil napisał już o Tolkienie, więc ja Wam podrzucę coś innego :)
OdpowiedzUsuńZima dopiero się zaczyna, więc przed Wami długie, ciemne, czasami mroźne, a czasami deszczowe dni. A jak zasypie śnieg, to już nijak się spod tego kocyka nie ruszycie :) W sam raz na taką porę roku nadaje się cykl Koło Czasu Roberta Jordana! To wspaniała 14-tomowa epopeja fantasy. Genialnie wykreowany świat, nietuzinkowe i niejednoznaczne postaci, dużo zagadek z przeszłości i wiele niewiadomych co do przyszłości. Jordan stworzył dzieło tak ogromne, tak bogate, a zarazem tak spójne, że gdy raz się wdepnie na ścieżkę Koła Czasu, to trudno już się z niej wydostać :) Najlepsze w tym jest to, że ja wciąż wracam do poszczególnych części i nigdy nie mam ich dość! Oczywiście jak to bywa w porządnym fantasy dobro zmaga się ze złem, a nad wszystkim unoszą się słowa przepowiedni...
Hmmmm... Chyba przyszedł czas na ponowne spotkanie z Jordanem ;)
Baner znajdziecie tu: http://zapiskispodpoduszki.blogspot.com/p/konkursy_7.html
Udostępniam też informację na FB :)
3 losy daję na "Dziewiąte życie czarnoksiężnika" i 3 na "Damy złotego wieku" :)
E-mail: spod.poduszki@gmail.com
Moim zdaniem idealnymi książkami na te pochmurne, ciemne wieczory będzie seria o Jakubie Wędrowyczu - Andrzeja Pilipiuka. Jest to doskonała dawka humoru, i serdecznie polecam zapoznać się z tymi książkami, zapewniam, że będziecie zadowoleni :)
OdpowiedzUsuńwszystkie głosy przeznaczam na Shirley
mail: kasia_kieczmer@wp.pl
Takim przezabawnym , doprowadzającym do łez umilaczem czasu na zimowe, pochmurne dni, kiedy aura pogodowa nie sprzyja naszemu samopoczuciu będzie książka J.Fabickiej" Szalone życie Rudolfa". Książka , która rozpiernicz system, która zmusza do płaczu ze śmiechu, a brzuch ze śmiechu boli przez długi czas ;D Książka opowiada o Rudolfie, który boryka się z problemami okresu dojrzewania, nie jest to oczywiście książka dla dzieci( podkreślam , aby nie było wąrpliwości ) Wciąga jak narkotyk , a co za tym idzie warto kupić od razu wszytskie części ;) Polecam Wam serdecznie!!! Oddaje wszystkie głosy na Damy złotego wieku ;) e-mail: krzycho945@gmail.com
OdpowiedzUsuńZimowy wieczór to idealny czas na książkę z zimą w tle. Jako fanka sensacji i kryminału poleciłabym w tym miejscu dwie pozycje: "Dom sióstr" Charlotte Link oraz "Dolinę umarłych" Tess Gerritsen. I siedzimy sobie z herbatką w ciepłym fotelu, poznając losy bohaterów walczących z żywiołem. Aż strach spojrzeć przez okno na leniwie padający śnieg.
OdpowiedzUsuńWszystkie losy chciałabym przeznaczyć na "Trzeci znak".
e-mail: fourwell@szeptem.pl
Na zimowe wieczory, ale i nie tylko, mogę polecić książkę Księga cmentarna Neila Gaimana, która w te zimowe, mroźne wieczory pomoże nam się przenieść w zupełnie inny, fantastyczny świat i pomoże nam zapomnieć o wszystkich niedogodnościach świata naszego. :)
OdpowiedzUsuńWszystkie losy przeznaczam na Trzeci znak
dominikahh@wp.pl
Na zimowe wieczory polecam naprawdę opasłe tomisko jakim są "Filary Ziemi' Kena Folletta. Tło historyczne, miłość, nienawiść, odwaga, honor - czego chcieć więcej.
OdpowiedzUsuńTrzy losy przeznaczam na „Shirley'' a trzy na" Koronę Śniegu i Krwi"
agdzia13@interia.pl
Na śnieżne dni poleciałabym książkę "Cień wiatru" Carlosa Ruiza Zafóna .W zimowy czas czytelnik chce być uraczony przyjemną, klimatyczną lekturą . Takie cechy posiada właśnie "Cień wiatru" . Książka przenosi nas do Barcelony osnutej w realiach dwudziestego wieku . Jest to zagadkowa , pełna przygód i intryg ,powieść , która zapiera dech w piersiach . Dodatkowo autor urozmaicił prozę wyjątkowymi cytatami , które poruszyły mnie do głębi swoim realizmem .
OdpowiedzUsuńe-mail : wampirek-h2o@wp.pl
6 głosów oddaję na książkę Charlotte Brontë – Shirley
najlepszą książką na takie wieczory będzie książka Gra o tron :P Kto czytał ten wie o czym mówię. Wystarczy napisać motto Starków Winter is comming i wszystko jasne :)
OdpowiedzUsuńSwoje losy przeznaczam na dziewiąte życie czarnoksiężnika
email: kaachaaa@gazeta.pl
justyna182@op.pl
OdpowiedzUsuń4 głosy na Damy złotego wieku i 2 na Koronę śniegu i krwi
Jaka książka? Jesteś cudem Reginy Brett. Może nie jest jakaś maksylanie wzruszająca itp, ale z pewnością świetna lektura. Na zimowe wieczory, rzecz jasna :)
Dziękujemy wszystkim za zgłoszenia! Wyniki ogłosimy w ciągu 3 dni (wszystko zależy od sytuacji na uczelni) i wtedy też skontaktujemy się ze zwycięzcami. :)
OdpowiedzUsuń