czwartek, 31 maja 2018

Muzyka retro, gry planszowe i szczypta reportażu, czyli inspiracje maja




Kiedy siadam, żeby zastanowić się, jaki był maj, czuję głównie zmęczenie. Podstawowym powodem są Warszawskie Targi Książki, których nie zdążyłam jeszcze odespać, ale też inne, codzienne aktywności, które angażowały mój czas. Jakoś niewiele w tym miesiącu odkrywałam, ale tym, co mam, z wielką chęcią się z Wami podzielę.


wtorek, 29 maja 2018

Co czytać w czerwcu? Subiektywny przegląd zapowiedzi



Miesiąc temu, kiedy szykowałam pierwszy post z zapowiedziami, byłam pewna, że liczba książek na przestrzeni kolejnych miesięcy będzie oscylowała w granicach 5. Jak bardzo się pomyliłam! Może to wysyp nowości przed martwym sezonem letnim (chcę tak myśleć!), ale fakty są takie, że wyszparałam aż 9 pozycji, które pojawią się na rynku w czerwcu, a które bardzo, bardzo chciałabym przeczytać (lub już czytałam i polecam z całego serducha). Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, opinie o nich pojawą się na blogu w najbliższych tygodniach.

niedziela, 27 maja 2018

Karen Cleveland – „Muszę to wiedzieć” [przedpremierowo]




Nie wiem jak Wy, ale ja zwykle po przeczytaniu opisu okładkowego mam w głowie pewien obraz książki i sporą dawkę oczekiwań – co do strony technicznej, ale również w kontekście tego, jak potoczy się fabuła. Kiedy pierwszy raz usłyszałam o Muszę to wiedzieć, od razu się zainteresowałam; w końcu to thriller z tajnymi służbami w tle. Spodziewałam się wybuchów, dynamicznej akcji i niebezpieczeństw, a tymczasem otrzymałam zupełnie niebanalną powieść z pogranicza gatunków. To się nazywa fart!

czwartek, 24 maja 2018

Poszerzanie czytelniczych horyzontów – recepta na sukces?



Bardzo się cieszę ze wszystkich możliwości, które dało mi pisanie o książkach. Gdyby nie blog, nie odkryłabym wielu wspaniałych autorów i prawdopodobnie nigdy nie poznałabym całej masy tytułów, które do dziś wspominam z uśmiechem na ustach. Niestety w miarę upływu czasu zauważyłam, że dalsze poszukiwania nadspodziewanie często wiążą się ze spektakularnymi porażkami  na jedną perełkę przypada kilka małych katastrof, a coraz więcej książek oceniam po prostu jako przeciętne, miałkie, bez wyrazu. Zaczęłam się zastanawiać, jak w powodzi nowej literatury znaleźć to, co naprawdę mnie interesuje. A może większy sens ma sięganie wyłącznie po sprawdzone serie i autorów?

piątek, 11 maja 2018

Marta Kisiel – „Toń” [przedpremierowo]



Tak sobie myślę, że do niedawna bałam się Marty Kisiel. Znaczy nie Ałtorki personalnie, co to to nie! Ale jej książek chyba troszkę tak. Zarówno ze strony blogosfery, jak i Sylwka, słuchałam na temat ich wspaniałości, ale im więcej przykładów mi przynoszono, tym bardziej wzbraniałam się przed wejściem w ten świat. Nie byłam pewna, czy ten styl będzie mi pasował na dłuższą metę. Nie wiedziałam, czy zrozumiem hiperbole. A nade wszystko bałam się, że ostatecznie nie będę bawiła się tak dobrze, jak wszyscy dookoła. Dopiero przy okazji najnowszej książki Ałtorki, która po opisie wydawała mi się nieco inna niż poprzednie, podjęłam heroiczną decyzję: spróbuję.

środa, 9 maja 2018

Czy popkulturowa papka musi odbić się czkawką? Dwa oblicza „Player One”




Zdążyłam już zapomnieć o książce, której pozbyłam się ze swojej biblioteczki wiele miesięcy temu, kiedy gruchnęła wiadomość, że Player One zostanie zekranizowane. Zwiastun mi się spodobał, więc wiedziałam, że wybiorę się do kina i zaczęłam żałować, że nie mam pod ręką książkowego pierwowzoru. A po seansie... Cóż, po sensie uznałam własną porażkę i czym prędzej zamówiłam książkę Ernesta Cline'a. Czułam pod skórą, że te historie będą się doskonale uzupełniały.

poniedziałek, 7 maja 2018

Jak wyglądałby świat bez wody? || Maja Lunde – „Błękit” [przedpremierowo]




Historia pszczół to według mnie jedna z najlepszych (jeśli nie najlepsza!) książka 2016 roku. Przerażająca, mocna, otwierająca oczy na poważny problem, z którym wciąż trudno nam się mierzyć: wymieranie pszczół. W dodatku napisana po mistrzowsku, bo Maja Lunde ma wielki talent i wielką wrażliwość, które z powodzeniem wykorzystuje zgrabnie łącząc wątki obyczajowe i społeczne.  Możecie sobie wyobrazić, jak wielka była moja radość, kiedy dowiedziałam się, że ta wspaniała powieść jest jedynie początkiem cyklu, na który będą składać się cztery książki, a każda z nich podejmie jeden z tematów związanych ze zmianami klimatycznymi. Premiera drugiej już niebawem, więc nadstawcie uszy - oto nadchodzi Błękit.