Otto Peters jest pisarzem, choć aktualnie nie tworzy, a jego
kontakt z literaturą ograniczony jest do prowadzenia jednej z berlińskich
księgarni. Mężczyzna stracił żonę oraz syna, i stara się wieść życie na tyle
normalne, na ile pozwalają natrętne wspomnienia i wojenna rzeczywistość Niemiec
roku 1943. W stolicy Trzeciej Rzeszy nikt nie może czuć się bezpieczny, nawet
ci, którzy starają się funkcjonować z dala od polityki; Otto, mimo że jest taką
właśnie osobą, pewnego dnia otrzymuje propozycję nie do odrzucenia – ma wprowadzić
poprawki w scenariuszu propagandowego filmu. Porzucenie własnych ideałów nie
jest jednak największym dylematem, z jakim przyjdzie mu się zmierzyć – niedługo
potem w piwnicy swojego domu znajduje wycieńczoną Polkę-uciekinierkę z obozu
pracy.
Gdyby chciało się w prosty sposób ocenić treść tej książki,
trzeba by powiedzieć, iż jest to tekst o końcu. Życia, kariery, dobrobytu, zaufania,
stateczności, spokoju... Ale też o końcu ciemiężenia, jego upadku. Odwiedzamy
Berlin schyłku II wojny światowej, gdzie obywatele czują już w powietrzu zapach
porażki – zaczyna brakować towarów, sytuacja polityczna staje się coraz
bardziej napięta, a łaska władz potrafi zniknąć w mgnieniu oka. Nie jest to może
typowa sceneria dla polskich powieści o tym okresie historycznym, ale tło
dobrane jest bardzo trafnie i ukazane w sposób pełny, ciekawy i wielowymiarowy.
Wśród mieszkańców Berlina odnajdujemy postaci różne, niejednolite także pod względem
postaw – uczciwości, zasad moralnych, stosunku do wojny i polityki. Odnajdziemy
tu przedstawicieli stereotypowego niemieckiego podporządkowania regułom, ale
też tych, którzy mieli odwagę myśleć i czynić inaczej, a także ponosić
konsekwencje swojego zachowania.
Jeśli chodzi o samą fabułę – książeczka jest niewielkich
rozmiarów, nie ma więc tu miejsca na przesadne rozbudowanie akcji, wątek
zostaje jednak poprowadzony spójnie i ciekawie. Naprawdę chciałam się dowiedzieć,
co będzie dalej! I choć przez sporą część lektury miałam poczucie, że opowieść
jest raczej zwyczajna w swojej obyczajowości, domyślałam się, że
zakończenie może być zaskakujące. Układałam sobie w głowie różnorodne
scenariusze i konstruowałam fabułę według swoich potrzeb, jednak nie byłam w
stanie przewidzieć tego, co otrzymałam. Jestem poruszona i zachwycona.
Podoba mi się zawarte tutaj spojrzenie na społeczeństwo Niemiec,
na wojnę i odpowiedzialność, na poczucie winy za rzeczy, z którymi nie ma się
nic wspólnego, a także na dezinformację i nieświadomość przeciętnego obywatela.
Cieszę się także, że opowieść dobrze trzymała mnie w napięciu, w oczekiwaniu na
to, jak mogą się potoczyć niecodzienne losy bohaterów. Nie otrzymałam co prawda
odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, ale mam swobodę interpretacyjną,
pozwalającą pewne rzeczy dopowiedzieć. No i kolejny raz spędziłam kilka dobrych
chwil przy książce owego autora – oby było jeszcze wiele ku temu okazji.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję serdecznie wydawnictwu Dobra Literatura.
Lubię czytać książki, gdzie fabuła toczy się w Niemczech w czasie wojny. Będę mieć powyższą propozycję na uwadze!
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą książką, na pewno będę o niej pamiętać przy książkowych zakupach...
OdpowiedzUsuńJakoś nie przekonuje mnie od siebie ta pozycja.
OdpowiedzUsuńKarlina W. :D
To książka o końcu? Brzmi jeśli nie przerażająco smutnie, to przynajmniej melancholijnie :D ale przyznam, że fabuła calkiem mi się podoba. I lubię książki, które tak się podobają, że chce się czytać, co będzie dalej ;)
OdpowiedzUsuńChyba mnie przekonałaś, może ją kupię :)
OdpowiedzUsuńMuszę mieć ją na oku...myślę,że mi się spodoba;)
OdpowiedzUsuńPozycja bardzo mnie do siebie zachęca, tym bardziej, że tematycznie powiązana jest z drugą wojną światową, co akurat teraz poszukuje w literaturze. Chetnie się za nią zabiorę.
OdpowiedzUsuń+ obserwuje :)