czwartek, 19 lipca 2018

Robert Cichowlas, Łukasz Radecki – „Zombie.pl 2”




Ponad dwa lata temu w moje ręce trafiła powieść Zombie.pl – polski wkład w popkulturę związaną z żywymi trupami (tekst możecie przeczytać tutaj). Po lekturze książki bardzo mocno odczułem jedną jej wadę: fabuła została urwana praktycznie w połowie, przez co dopadł mnie czytelniczy niedosyt. Oczywiście takie zakończenie tekstu (a w sumie jego brak) wprost sugerowało, że należy spodziewać się kontynuacji; nikogo zatem nie powinno dziwić, że gdy ukazała się ona na rynku, zdecydowałem się po nią sięgnąć.

środa, 11 lipca 2018

Andrzej Gryżewski, Przemysław Pilarski – „Sztuka obsługi penisa”



Kiedyś bardzo chętnie sięgałam po wszelkiej maści książki seksuologiczne. Byłam głodna wiedzy i chętnie dowiadywałam się nowych rzeczy, tym bardziej, że przez wiele lat byłam pewna, że po skończeniu studiów właśnie seksuologiem zostanę. Niestety, po tym, jak kilkakrotnie trafiłam na, nomen omen, pozycje pełne banałów, zbędnych uogólnień i pseudowiedzy, na dłuższy czas dałam sobie spokój. I dopiero niezawodna Radzka przekonała mnie, że oto na rynku pojawiła się książka, dla której powinnam zrobić wyjątek.

poniedziałek, 9 lipca 2018

Martyna Raduchowska – „Łzy Mai”



O ile w ogólnoświatowym science fiction zaczynam się orientować całkiem nieźle (choć wciąż nie mogę uwierzyć, że przekonałam się do tego gatunku!), o tyle nie mam zielonego pojęcia co dzieje się na naszym, polskim podwórku. Na palcach jednej ręki mogłabym policzyć rodzime powieści tego typu, które czytałam, a przecież mamy ich całkiem sporo! Postanowiłam coś z tym zrobić i gdzieś między Modyfikowanym węglem a Expansem sięgnęłam po wznowienie cyberpunkowej powieści Martyny Raduchowskiej. Wznowienie, które zwiastuje odrodzenie serii w niedalekiej przyszłości!

wtorek, 3 lipca 2018

Katarzyna Nosowska – „A ja żem jej powiedziała”




Książki sygnowane nazwiskami znanych osób zwykle omijam szerokim łukiem. Owszem, czytałam kilka biografii i wywiadów-rzek, jednak wybieram je z bardzo dużą dozą krytycyzmu. Profilu Katarzyny Nosowskiej na Instagramie nie śledzę, bo wciąż nie byłam pewna, czy filmiki, które zamieszcza (i które robią furorę w internecie) odpowiadają mi, czy nie. W jaki sposób zatem skrzyżowały się losy moje i tej książki? Ano posłuchałam darmowego fragmentu audiobooka. I przepadłam.