Na przekór znajomym, rodzinie i reszcie otoczenia już w
liceum pokochałam prozę Prusa całym sercem. Gdy inni odpuszczali sobie czytanie
lub nawet próbowali mnie ostrzegać przed ciężarem klasyki, ja na przekór
sięgałam po więcej i więcej. Całym sercem pokochałam Lalkę i (podobno)
samobójczo wystąpiłam z nią na maturze. Było wspaniale! Trudno się więc dziwić,
że dziś, po wielu latach, z niesamowitym sentymentem wracam do Prusa, poznając
kolejny jego tekst.
Wróćmy na chwilę do czasów, kiedy kobiety ograniczone były
machiną konwenansów i przekonań; gdy co i rusz musiały udowadniać swoją
wartość, a mimo to ich przeznaczenie było z góry znane i zaplanowane. Wróćmy,
choć niechętnie, i przyjrzyjmy się, w jakich bólach rodził się ruch
emancypacyjny – pierwszy poważny manifest wolnościowy piękniejszej płci. Nie
były to czasy wyzwolonych, silnych dam – główna bohaterka powieści, Magdalena
Brzeska, z pewnością do takich nie należy. To altruistka, poświęcająca się
innym w każdej możliwej sytuacji; ofiara plotek i intryg środowiska. Czy
odnajdzie swoją tożsamość w niesprzyjającym otoczeniu, wśród sprzecznych
wartości?
Choć to w znacznej mierze opowieść o Madzi, nie jest ona
jedyną osobą, której losy dane jest nam obserwować. Autor stworzył cała plejadę
postaci aktywnych, różnorodnych i ciekawych; mierzących się z codziennością i
konwenansami ograniczającymi swobodę myśli i zachowań. Bohaterki Prusa mogą
denerwować, zwłaszcza co bardziej wyzwolone przedstawicielki dzisiejszego świata,
warto jednak pamiętać, że w owych czasach takie postawy były dużo bardziej
popularne. Pisarz z niezwykłą wprawą i subtelnością nakreślił autentyczny obraz
ówczesnego społeczeństwa i rządzących nim współzależności.
Kontakt ze stylem Prusa zawsze jest dla mnie przyjemnością.
Specyficzna narracja i konstrukcja zdań, sposób snucia opowieści i wyważenie
między narracją a opisem – wszystko to składa się na tekst pełny i
interesujący. Swoją cegiełkę dokłada też wydanie, które samo w sobie składa
hołd pisarzowi i jego dziełu. To prawdziwa perełka na półce czytelnika i
literacka uczta na najwyższym poziomie.
Za egzemplarz książki dziękuję serdecznie wydawnictwu MG.
Znalazłam niedawno stare zapiski z liceum i wg nich, to bardzo mi się ta powieść podobała. Wydanie też ładne, więc się może kiedyś skuszę na zakup własnego egzemplarza i ponowne przeczytanie ;).
OdpowiedzUsuńCzytałam w liceum tę powieść. I teraz mam zamiar ją sobie odświeżyć.
OdpowiedzUsuńWiem, że przeczytam!
OdpowiedzUsuńNie wiem tylko kiedy... :(
Okładka? Przecudna! I książkę muszę przeczytać, to fakt.
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytała ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ;)
Ja również bardzo lubię Prusa :) Ten tytuł mam w planach i mam nadzieję, że uda mi się go przeczytać :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię 'Lalkę'. To jedna z moich ulubionych lektur, o ile nie najlepsza. 'Emancypatki' widziałam na własne oczy w księgarni i mogę powiedzieć tyle, że wydawnictwo MG zachwyca połączeniem klasyki z nowoczesnością.
OdpowiedzUsuńUwielbiam zarówno Lalkę jak i Emancypantki. Świetna klasyka. Dodaję Was do obserwowanych i będę odwiedzać :)
OdpowiedzUsuńWitamy na blogu. :)
UsuńŁadne wydanie. Ja mam na półce stare - Czytelnik z cyklu "Dzieła".
OdpowiedzUsuńPrusa znam z "Lalki" i "Faraona". Ale na "Emancypantki" też się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPrusa lubię, ale muszę mieć czas i nastrój;)
OdpowiedzUsuńPamiętam, że "Emancypantki" czytałam w szkole, ale myślę, że któregoś dnia sobie odświeżę powieść :) Wciąż nie mogę wyjść z podziwu jak piękne okładki oferuje wydawnictwo MG :)
OdpowiedzUsuńJej, w szkole? U mnie chyba nastąpiłoby zbiorowe samobójstwo klasy, "Lalka" wywołała wystarczające oburzenie. ;)
Usuń