Jeszcze zanim dotarliśmy nad morze, lekko zboczyliśmy z naszej trasy. Całkiem niedawno dowiedzieliśmy się, że sieć księgarń Świat Książki postanowiła pójść w ślady Empiku, za sprawą czego część placówek została zamieniona w książkowe outlety. Jeden z nich znajduje się właśnie w Gdyni, na ulicy Świętojańskiej 13, a więc tuż przy Skwerze Kościuszki, niedaleko deptaku, morza i całego tego rozrywkowego kompleksu. Sami rozumiecie, że musieliśmy sprawdzić, jak się sprawy mają.
Kiedy weszliśmy do środka, nie mogliśmy uwierzyć w to, co widzimy - na regałach i stołach znaleźliśmy książki z różnych gatunków, w dodatku wiele z nich było nowych (nie tylko ze względu na stan, ale tez datę premiery). Co prawda napisy głosiły wyraźnie, że promocja -50% obejmuje wszystkie tytuły, ale trudno nam było dać temu wiarę; na szczęście panie ekspedientki potwierdziły, a my rzuciliśmy się w wir zakupów.
Pięć książek z góry stosiku zakupiliśmy w standardowej promocji, czyli za połowę ceny okładkowej, z dodatkowym rabatem (tak, jeśli macie Kartę Stałego Klienta w Świecie Książki, również w księgarniach outletowych przysługuje Wam dodatkowe 10% rabatu). Czarny Wygon był jeszcze tańszy i kosztował nas jedyne 9.90, natomiast Miecze i mroczna magia to zakup z zupełnie innego miejsca, choć również promocyjny (książka kosztowała 15 zł).
Gdybyście chcieli skorzystać z podobnych promocji, póki co takich księgarni w Polsce są 4 - oprócz wspomnianej placówki w Gdyni, outletem stał się również znany Świat Książki przy Alei Grunwaldzkiej 67 w Gdańsku, księgarnia przy ulicy Św. Marcina 35 w Poznaniu oraz ta w Galerii Piastowskiej w Opolu. Mamy nadzieję, że inicjatywa będzie się rozszerzać, zwłaszcza jeśli zachowane będzie świetne zaopatrzenie i stan sklepów - dla nas to coś wspaniałego!
Nietrudno się domyślić, że po takich zakupach mieliśmy już dobre humory i odpowiednio optymistyczne nastawienie do dalszego zwiedzania. (; Słoneczko pięknie przygrzewało, a że nastała już właściwa godzina, udaliśmy się spacerem na Bulwar, gdzie rozgrywa się cała właściwa impreza.
W porównaniu z zeszłym rokiem skład wystawców nieco się zmienił - mniej było indywidualnych stoisk wydawnictw, a więcej zbiorowych inicjatyw lub sklepów. Ma to swoje plusy i minusy: przede wszystkim dzięki takiej sytuacji towar jest bardziej różnorodny i dużo większa jest szansa, że każdy odnajdzie coś dla siebie; większe są również promocje, bo koszy z książkami po 5-15 zł była cała masa. Z drugiej strony trudniej upolować konkretne tytuły, można jedynie liczyć na łut szczęścia lub szukać nowych inspiracji.
Wracając z Bulwaru postanowiliśmy jeszcze raz wejść do Świata Książki - nazwijcie to uzależnieniem, ale wiecie, świeża głowa, pewnie za pierwszym razem nie udało nam się wszystkiego wyłapać, itp.; poza tym Kaś uznała, że może jednak warto od razu kupić i trzeci tom cyklu o Dorze Wilk, bo przecież drugi przeczyta w pociągu, wracając do domu (nie przeczytała). W każdym razie kolejna wizyta była nieco krótsza, ale za to owocna, głównie dzięki temu, że udało nam się wypatrzeć Półbrata Larsa Saabye Christensena (w przypadku tej książki 50% rabatu to naprawdę spora oszczędność).
Relacja wyszła długa, a stosiska spore... Cieszymy się jak głupki, bo zupełnie niespodziewanie udało nam się zrobić wspaniałe, książkowe zakupy, no i odkryliśmy nowe miejsce, w którym z pewnością będziemy bywać.
Kolejny Nadmorski Plener Czytelniczy (mamy nadzieję) już za rok. Zjawicie się? A może byliście już w tym roku?
Małe sprostowanie - w Opolu są dwie takie księgarnie ^^
OdpowiedzUsuńOoo, koniecznie podaj adres drugiej, zaraz dopiszę. Jak zbierałam materiały do posta (stwierdziłam, że musimy się podzielić namiarami), to posiłkowałam się stroną ŚK i była tam mowa tylko o jednej. ;)
UsuńFenomenalnie! Zazdroszczę ogromnie Nadmorskiego Pleneru:)
OdpowiedzUsuńCudowne nabytki, a na widok zniżki w Zysku aż pochlipuję z żalu, że mnie tam nie ma;)
No nieźle! Z chęcią sięgnęłabym po Kinga. :)
OdpowiedzUsuńKsięgarniany outlet to jest to! Oczywiście u mnie czegoś takiego nie ma
OdpowiedzUsuńAle Wam zazdroszczę takich zakupów... !
OdpowiedzUsuńZazdroszczę wypadu nad morze, a przy okazji tak przyjemnych i owocnych zakupów książkowych.
OdpowiedzUsuńPiekne stosy! Nie moge doczekac sie powrotu do Polski i zakupow w ksiegarniach. Nawet nie wiecie jak bardzo zazdrosze.. :)
OdpowiedzUsuńAleż Wam zazdroszczę. Chciałabym ta być!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę! Pod tym względem uwielbiam być nad morzem, zawsze pełno jest straganów z książkami i pełno różnych targów :)
OdpowiedzUsuńPiękne nabytki:D
OdpowiedzUsuń