czwartek, 13 sierpnia 2015

Joe Abercrombie - "Pół świata"

Brand całe życie stara się postępować według słów swojej matki i czynić dobro. Choć brak mu odwagi i determinacji, robi wszystko, by być jednym z wojowników Gettlandu i stanąć w obronie ojczyzny. Zadra, choć jest dziewczyną, łaknie męskiego życia - takiego, jakie prowadził jej ojciec. Ścieżka bohatera jest jednak dwa razy dłuższa dla kobiet, w dodatku pełna nieprzychylnych spojrzeń. Branda i Zadrę wiele różni, sporo też łączy; oboje wyruszają na wyprawę przez pół świata i stają się bohaterami rozgrywek politycznych najwyższego szczebla. Co takiego w tej dwójce zobaczył Ojciec Yarvi, że wciągnął ich w nieskończoną sieć spisków, intryg i knowań?

Przyznaję, że przeżyłem niemały szok na początku lektury, gdy okazało się, że Yarvi nie jest już głównym bohaterem. Zdecydowanie jest to zagrywka rzadko spotykana w cyklach książek, muszę jednak przyznać, że jak najbardziej ma ona sens - Morze Drzazg to trylogia skierowana do młodzieży, potrzebny jest więc młody, nastoletni bohater. Yarvi zdążył już dorosnąć w toku fabuły zawartej w pierwszym tomie, wynikła więc potrzeba zaprezentowania nowych protagonistów. A ci, warto zaznaczyć, wypadli rewelacyjnie, podobnie zresztą jak wszystkie inne postaci. Joe Abercrombie ma niezwykły talent to tworzenia bohaterów: każda osoba pojawiająca się na kartach powieści jest unikatowa i opisana w sposób dokładny i spójny. Nie ma tu postaci źle napisanych - zarówno bohaterowie znani z pierwszego tomu, jak i nowo przedstawieni zaprezentowani są po mistrzowsku.


Brand szarpnął nogawkę mokrych spodni.
- Zaszczałem sobie gacie.
- Nie ty jeden.
- W pieśniach bohaterowie nie robią w spodnie.
- No cóż. - Rulf lekko ścisnął go za ramię i wstał. - Pieśni to pieśni, a życie to życie.(s.200)


Na podziw i uznanie zasługuje również niesamowicie lekkie pióro autora. Żywe, barwne opisy to jedno, ale nie sposób przejść obojętnie obok subtelnego humoru wplecionego w wiele scen. Dodatkowo Joe Abercrombie z niesamowitą łatwością i taktem potrafi opisywać zarówno rzeczy wyjątkowo przyziemne, jak i te z gatunku obleśnych czy przez swój charakter wymagające specjalnego podejścia. Pisarz ewidentnie ma świadomość, jakie jest docelowe grono odbiorców, nie traktuje go jednak w sposób pobłażliwy, lecz na swój sposób dojrzały i ze wszech miar odpowiedni.

W trakcie lektury miałem niemałe wątpliwości co do tego, jak w ogólnym rozrachunku wypadnie Pół świata. Książka w wyraźny sposób ma należeć do uniwersalnej części nurtu young adult - mamy tu dwoje bohaterów, chłopaka i dziewczynę, w dodatku dzięki trzecioosobowej narracji obserwujemy myśli obu postaci, zaś pewne rozwiązania fabularne wydają się być sztampowe dla gatunku; całe szczęście autor wybrnął z tego zadowalająco i wszystko rozpisane zostało w sposób przemyślany i ciekawy. Jedynie niektóre zachowania bohaterów i ich przemyślenia były wręcz żenujące, aż mi za nich było głupio, ale to akurat wynikało z mojego charakteru.

Pół świata okazało się być nie tylko godną kontynuacją pierwszego tomu, ale go wręcz przebiło pod względem poziomu. Joe Abercrombie wykazał się niemałym talentem pisarskim, dzięki któremu stworzył powieść dojrzałą, znakomitą zarówno dla starszego czytelnika, jak i tego nieco młodszego. Zaskakująca i wciągająca - te dwa słowa chyba najlepiej oddają charakter tej książki. Jeśli trzecia część utrzyma poziom, to bezsprzecznie Abercrombie będzie moim ulubionym twórcą fantasy.






Za egzemplarz książki dziękuję serdecznie DW Rebis.

4 komentarze:

  1. Rebis też wydał Abercrombie? Myślałam, że tylko MAG :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam o tej książce, ale nie wiedziałam, że jest aż tak dobra. Koniecznie muszę zabrać się za pierwszy tom tej serii ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam jeszcze nic tego autora, ale książki z tej trylogii (serii?) zbierają ostatnio dużo pochwał, na dodatek okładki kuszą mnie niemiłosiernie, tak więc na pewno sięgnę :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dobra recenzja !!
    Nie słyszałam wcześniej o tej trylogii, ale Twoja opinia sprawiła, że nabrałam na nią ochoty :D

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są dla nas źródłem siły do prowadzenia bloga i wielkiej radości, dlatego też będziemy wdzięczni za każdy pozostawiony przez Was ślad.