Zawartość pudełka:
12 kart królewien
8 kart książąt
5 kart błaznów
4 karty rycerzy
4 karty mikstur usypiających
3 karty różdżek
3 karty smoków
po 4 karty z cyframi od 1 do 10
instrukcja
Mówiąc najprościej: gra polega na budzeniu królewien spośród dwunastu, które zapadły w sen. Celem gracza w grze dwuosobowej jest zebranie pięciu dam lub uzbieranie 50 punktów zwycięstwa (ich wartości znajdują się na kartach poszczególnych królewien). Wszystkie damy rozkłada się zakryte na stole, natomiast każdy z graczy otrzymuje po pięć z pozostałych kart (reszta tworzy stos do dociągania). Tury są wykonywane naprzemiennie, a w swoim ruchu gracz może wybrać jeden z czterech rodzajów akcji:
- zagrać księcia i obudzić wybraną przez siebie królewnę kładąc ją odkrytą przed sobą
- odrzucić jedną kartę, dwie identyczne lub stworzyć z kart z cyframi matematyczną sumę
- zagrać eliksir i uśpić królewnę innego gracza
- zagrać rycerza i odebrać królewnę innemu graczowi
W przypadku dwóch ostatnich akcji atakowanemu graczowi przysługuje reakcja - różdżką może on zniwelować działanie eliksiru, natomiast smok chroni królewnę przed rycerzem.
Przykład składania kart w sumy. Dzięki takiemu działaniu możemy wymienić trzy, cztery lub nawet wszystkie pięć kart naraz. |
Do zasad należy jeszcze dołożyć dwa fakty dotyczące posiadanych królewien. Po pierwsze, nie można posiadać jednocześnie Królewny Psów i Królewny Kotów (nie przepadają za sobą). Po drugie - istnieje jedna bardzo pożądana dama, a jest nią Królewna Róż; ma niską wartość punktową, ale jej odkrycie pozwala obudzić jeszcze jedną damę.
~*~
Jak widzicie, nie jest to szczególnie skomplikowana gra - w praktyce wypada jeszcze prościej, partie rozgrywają się szybko i dynamicznie, przez co często ma się ochotę na kolejne rozdanie. W naszym wypadku wyglądało to tak, że przez pierwsze dwa dni od zakupy rozegraliśmy lekko licząc pięćdziesiąt partii.
Tym, co w grze odpowiada nam chyba najbardziej, jest jej lekkość. Zdarza się, że lubimy spędzić czas nad czymś niespecjalnie wymagającym intelektualnie, przy czym spokojnie możemy ze sobą porozmawiać - w tej roli Śpiące Królewny sprawdzają się idealnie. Oczywiście można się przyczepić, że gra jest mocno losowa i sporo zależy w niej od dociągania kart, my jednak poradziliśmy sobie z tym w bardzo prosty sposób - pojedyncza partia trwa dosłownie kilka minut, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by rozegrać ich kilka, czy nawet kilkanaście pod rząd. W ten sposób łut szczęścia ma szansę pomóc każdemu z nas w mniej więcej w tym samym stopniu.
Tym, co w grze odpowiada nam chyba najbardziej, jest jej lekkość. Zdarza się, że lubimy spędzić czas nad czymś niespecjalnie wymagającym intelektualnie, przy czym spokojnie możemy ze sobą porozmawiać - w tej roli Śpiące Królewny sprawdzają się idealnie. Oczywiście można się przyczepić, że gra jest mocno losowa i sporo zależy w niej od dociągania kart, my jednak poradziliśmy sobie z tym w bardzo prosty sposób - pojedyncza partia trwa dosłownie kilka minut, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by rozegrać ich kilka, czy nawet kilkanaście pod rząd. W ten sposób łut szczęścia ma szansę pomóc każdemu z nas w mniej więcej w tym samym stopniu.
Przeurocze karty! :D
OdpowiedzUsuńChciałabym takie!
Prawda, karty są naprawdę super wymyślone. :)
UsuńJak kuzynka podrośnie to chyba kupię i będę udawać, że gram w to tylko po to, żeby jakoś ją zająć, a tak naprawdę w duszy będę się cieszyła jak dziecko! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Wiecznie Zaczytana
Uwielbiam tę wymówkę - przecież tylko sprawiam radość dziecku. :D
UsuńTak sobie patrzę z zazdrością na Wasze gry i żałuję, że nie mogę swej drugiej połówki przekonać do karcianek, planszówek i w ogóle. :P
OdpowiedzUsuńCórce by się spodobało, uwielbiamy różne gry - ostatnio namiętnie w niedzielne popołudnia gramy w BINGO :)
OdpowiedzUsuńGrałabym :D Jestem wielkim graczem, każda nowość to dla mnie okazja do spotkań ze znajomymi :D
OdpowiedzUsuńRozejrzę się, wygląda bardzo dobrze;)