sobota, 8 listopada 2014

Jakub Ćwiek - "Chłopcy 3. Zguba" [recenzja przedpremierowa]

Jakub Ćwiek nie zwalnia ani na moment i serwuje swoim czytelnikom trzecią część Chłopców. Tym razem jest to powieść w stylu najlepszych filmów Hitchcocka - fabuła zaczyna się od przysłowiowego trzęsienia ziemi, a potem napięcie stale rośnie. Dzwoneczek budzi się po wypadku, jednak świat wygląda zupełnie inaczej, niż go zapamiętała. Czy naprawdę nazywa się Matylda Blaszka? Czy rzeczywiście wspomnienia o Zagubionych Chłopcach to jedynie wymysł jej umysłu, który wymieszał traumatyczne przeżycia z popularną bajką? Choć tempo akcji nie raz zwolni, aby dać czytelnik odpowiedzi na te i inne pytania, to ani na moment czytelnik nie poczuje się znudzony.

Choć bardzo bym chciał, nie mogę napisać nic więcej o fabule - jakiekolwiek dodatkowe słowo z mojej strony mogłoby komuś popsuć lekturę. Historia przedstawiona w najnowszej książce o Chłopcach jest warta samodzielnego poznania. Zdecydowanie przed lekturą polecam przypomnieć sobie poprzednie tomy, bowiem ilość nawiązań do nich jest naprawdę ogromna. Co chwilę wyłapywałem mniej lub bardziej ukryte wspomnienia, sporo też było wprost wskazanych powiązań. Miałem wrażenie, że autor już podczas pisania pierwszej części cyklu wiedział w jakim kierunku podąży fabuła i tak naprawdę żadna postać czy wydarzenie nie pojawiło się przypadkowo.

Chłopcy 3. Zguba różnią się znacznie od dwóch poprzednich książek. To już nie ten zabawny świat wiecznie zdziecinniałych motocyklistów. z jednej strony wulgarny i brutalny, z drugiej zaś - pełen chłopięcych rozrywek i niedojrzałych zachowań. Trzecia część cyklu jest po prostu smutna. I choć niejednokrotnie pojawiają się nawiązania do stylu życia przedstawionego we wcześniejszych tekstach, w gruncie rzeczy są one jedynie wspomnieniem - teraz wszystko wygląda inaczej. Książka jest pod wieloma względami dojrzalsza, a autor traktuje swoich bohaterów bez litości, bez najmniejszej taryfy ulgowej. Skończyły się żarty niskich lotów - ich miejsce zajęła powaga i walka o to, co naprawdę ważne.

W trzeciej części Jakub Ćwiek odszedł od schematu znanego z poprzednich: nie mamy już do czynienia ze zbiorem powiązanych ze sobą opowiadań tylko z pełnoprawną powieścią podzieloną na kolejne rozdziały. Pewne podobieństwo do dwóch pierwszych tomów jednak pozostało, bowiem  książka podzielona jest na fragmenty opowiadające w miarę spójne kawałki historii. Oczywiście wzajemne powiązania są tu jednak o wiele bardziej widoczne, wyraźniej też zaznaczony jest związek przyczynowo-skutkowy, a im bliżej końca książki, tym bardziej to wszystko da się zauważyć. Samo zakończenie zaś - choć w pewnym momencie staje się dla czytelnika w miarę przewidywalne -  jest tylko przedsmakiem tego, co nastąpi w kolejnym. Ćwiek potrafi wzbudzić w czytelniku apetyt, nie ma co do tego wątpliwości.

Wyraźne zmiany widać w języku, jakim książka jest napisana. Wulgarność, choć wciąż obecna, zyskała nieco bardziej stonowane oblicze, bardziej adekwatne do sytuacji (no może poza scenami z Kędziorem, ale to nie powinno nikogo dziwić). Zwrócić też można uwagę na specyficzny styl narracji - choć jest ona trzecioosobowa, niejednokrotnie ukazuje myśli danej postaci i to wręcz z jej perspektywy. Dawniej też się to zdarzało, aczkolwiek teraz jest to moim zdaniem o wiele bardziej wyraźne.

W parze z dojrzalszym językiem idzie też dojrzalsza fabuła i nakreślone problemy. Jak już wspominałem, zabawa się skończyła i teraz czas, żeby postacie w końcu dorosły. Dzwoneczek, której losy przede wszystkim mamy okazję obserwować, dość dobrze radziła sobie z rolą ‘mamy’, jaką pełniła wobec Chłopców, jednak dopiero teraz, w obliczu wszystkich zmian, w pełni ją zrozumiała. To chyba najbardziej przełomowy moment w całej serii, choć nie jest on tak dynamiczny jak pozostałe sceny. Wygrywa za to z nimi pod względem wzruszenia, które we mnie wywołał.

Sięgając po trzecią część Chłopców dostajemy coś zupełnie innego, niż do tej pory. Nastrój cyklu został wywrócony na lewą stronę - powieść jest dojrzała i poniekąd depresyjna. Jednocześnie jest to świetna kontynuacja wcześniejszych opowiadań, która nie tylko łączy w całość wszystkie elementy układanki sygnalizowane w pierwszych dwóch tomach, ale jednocześnie wprowadza sporo nowości. Świat Chłopców został zburzony, a na jego gruzach powstała zupełnie nowa rzeczywistość. Po początkowej nienawiści do autora, który bezlitośnie potraktował swoich bohaterów, przychodzi podziw i uznanie. To zdecydowanie najlepsza część cyklu - a wszystko wskazuje na to, że kolejna będzie jeszcze lepsza!

A, i jeszcze słówko na temat okładki - jest po prostu GE-NIAL-NA. Idealnie oddaje to, co serwuje nam powieść.


Za egzemplarz do recenzji dziękuję serdecznie Wydawnictwu Sine Qua Non.

12 komentarzy:

  1. Czytałam pierwszą część, ale mnie do siebie nie przekonała, wiec nie wiem czy sięgnę po następne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja zaś czytałam "Kłamcę" Ćwieka i wtedy mnie do siebie nie przekonał i zdecydowanie nie będę sięgać po inne jego dzieła.

    OdpowiedzUsuń
  3. KO-NIE-CZNIE muszę poznać całą serię Chłopców!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobiście polecam, aczkolwiek nie gwarantuję, że Ci się spodoba - z tego co widzę to opinie o tej serii są skrajne. Jednym się bardzo podoba, innym wręcz przeciwnie. ;)

      Usuń
  4. Myślę, że Ćwiek po prostu dojrzewa wraz z Chłopcami :) Też jetem zadowolony z tej lektury :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślisz? Ja nie jestem pewien, czy on kiedykolwiek w pełni dojrzeje. ;P

      Usuń
  5. Właśnie czytam dwójkę, nie mogę doczekać się Zguby!:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też dostałam maila z propozycją recenzji tej książki, ale musiałabym nadrobić poprzednie tomy :< Może kiedyś w przyszłości się zabiorę za tą serię!

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam ostatnio pierwszą część i mnie totalnie wciągnęła, więc z chęcią sięgnę po kolejne! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatnio zrobiło się bardzo głośno w kwestii książek Ćwieka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc ja tego jakoś nie zauważyłem.. Ale to pewnie dla tego, że autora znam już od kilku lat i jakoś zawsze natrafiałem na jakieś informacje o nim i jego książkach. ;>

      Usuń

Komentarze są dla nas źródłem siły do prowadzenia bloga i wielkiej radości, dlatego też będziemy wdzięczni za każdy pozostawiony przez Was ślad.