poniedziałek, 21 października 2019

Greer Hendricks, Sarah Pekkanen – „Anonimowa dziewczyna” [przedpremierowo]



Życie Jessici Farris nie jest może przesadnie szczęśliwe, ale za to dość przewidywalne: jest utalentowaną wizażystką, która spełnia się w pracy z klientami, a ewentualne napięcia spowodowane sytuacją rodzinną rozładowuje spędzając czas z przyjaciółką lub poznanymi w barze mężczyznami. Ze względu na chorobę siostry, której rehabilitacja pochłania sporo pieniędzy, Jessica priorytetowo traktuje zarabianie. Kiedy więc nadarza się okazja do wzięcia udziału w płatnym badaniu psychologicznym na temat moralności, wykorzystuje szansę do zdobycia dodatkowych środków.

Choć początkowo badanie miało zająć dwa spotkania i polegać wyłącznie na wypełnianiu specjalnej ankiety, Jessica zwraca uwagę prowadzącej, psycholog Lydii Shields. Wydaje się idealnie pasować do pomysłu, który zrodził się w głowie terapeutki. Na kolejnych spotkaniach rozpoczyna się gra, w której niczego nie świadoma Jessica stopniowo odkrywa przed psycholog kolejne aspekty swojego życia. Dziewczyna daje się wikłać w coś, czego nie rozumie i co może okazać się dla niej zagrożeniem. Co tak naprawdę bada dr Shields i jakie są jej motywy? Czy wszystko, co spotyka Jessicę, jest wyreżyserowane?

Zanim zdecydowałam się na sięgnięcie po tę książkę, mignęła mi ona na Instagramie. Nie raz, nie dwa, nie dziesięć... W którymś momencie była absolutnie wszędzie, a każda opinia wyrażała zachwyt. Potraficie przejść obojętnie wobec takiej pokusy? Zwykle staram się zachowywać dystans wobec głośnych premier, jednak tym razem postanowiłam zaryzykować. I bardzo się cieszę, bo ostatecznie książka okazała się naprawdę fenomenalna. Raz chwycona, nie dawała się odłożyć i wciągała bez reszty.

Teoretycznie Anonimowa dziewczyna podzielona jest na trzy części, ja jednak wyraźnie odczułam obecność dwóch. Pierwsza połowa związana jest z budowaniem napięcia – stopniowo lepiej poznajemy obie bohaterki, obserwujemy też budowanie relacji między nimi. Odkrywamy motywy, a dzięki naprzemiennej narracji mamy szansę zajrzeć do umysłu zarówno Jessici, jak i dr Shields. Z kolei w miarę jak pojawiają się kolejne fakty i wątki, tempo akcji rośnie, a emocje, które wywołuje w nas lektura, stają się coraz silniejsze. Zastanawiamy się, dokąd to wszystko zmierza, analizujemy fakty, kalkulujemy w głowach możliwe rozwiązania. Razem z główną bohaterką próbujemy połapać się w rzeczywistości i walczymy z poczuciem zagrożenia.

Nie ukrywam, że jednym z elementów, który przyciągnął mnie do tej książki, jest wątek związany z psychologią. Choć nie pracuję w zawodzie, dalej jest to mój konik i zawsze z ciekawością podchodzę do tego typu odniesień. Tutaj były one kluczowe dla fabuły i, co ważne, zostały bardzo dobrze nakreślone. Dzięki rozdziałom, w których narracja jest po stronie dr Shields, wiemy nie tylko jak zręcznie manipuluje ona Jessicą, nieustannie analizując jej zachowania, ale również z jaką łatwością sama wpada w pułapki myślenia w odniesieniu do własnego życia. Jak widać inteligencja i świadomość istnienia pewnych schematów to czasem zbyt mało, gdy instynkty i lęki biorą górę.

Obserwowanie obu perspektyw było bardzo ciekawe i sama nie wiem, która z bohaterek zainteresowała mnie bardziej. Obie są wykreowane spójnie i ciekawie; obie przyciągają uwagę swoimi problemami. To wyjątkowo udany literacki duet, który potrafi zaintrygować czytelnika.

Cóż więcej mogę zrobić, jak tylko powtórzyć za Instagramem, że to jeden z najlepszych thrillerów tego roku? Mnie się podobało. Akcja została zawiązana sprawnie, relacja między bohaterkami rozwija się w dobrym tempie, a atmosfera gabinetu psychoterapeuty dobrze koresponduje z gatunkiem, jakim jest thriller. Do tego napięcie rośnie, a odkrywane fakty stopniowo je maksymalizują. I to zakończenie! Jestem pod ogromnym wrażeniem i gdybym mogła, chciałabym przeżyć to wszystko jeszcze raz.







Za możliwość zapoznania się z książką dziękuję serdecznie wydawnictwu Zysk i S-ka.
Premiera 22 października!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze są dla nas źródłem siły do prowadzenia bloga i wielkiej radości, dlatego też będziemy wdzięczni za każdy pozostawiony przez Was ślad.