piątek, 18 września 2015

Piątkomiks nieregularny #2 - "All New X-Men: Wczorajsi X-Men"

X-Men to jedna z najpopularniejszych grup superbohaterów z komiksów Marvela. Choć drużyna mutantów na przestrzeni lat zmieniała się niejednokrotnie, wielu jej członków nie tylko zyskało swoich fanów, ale też jest znanych szerszej publice - czy to dzięki filmom aktorskim, czy też serialom, grom, na zabawkach kończąc.Nic więc dziwnego, że homo sapiens superior otrzymali własną serię zeszytów w ramach publikowanego od 2012 roku Marvel Now!

Społeczność mutantów, choć od zawsze pełna była podziałów, osiągnęła w tej kwestii apogeum. Podczas gdy nauczyciele i uczniowie szkoły im. Jean Grey starają się za wszelką cenę unikać konfliktów, drużyna dowodzona przez Cyclopsa werbuje nowych uzdolnionych członków dążąc do wywołania światowej rewolucji. Całej sytuacji nie pomaga fakt, że po licznych walkach i wynikłych z nich zniszczeniach ludzie boją się mutantów, co sprzyja represjom i łamaniu praw. Hank McCoy, dawny przyjaciel Cyclopsa, chce przywrócić wszystko do dawnego ładu - w tym celu sprowadza z przeszłości oryginalną piątkę X-Menów, licząc, że młody Scott Summers przypomni swojej teraźniejszej wersji ideały, w które niegdyś wierzył.

Jeśli ktoś chciałby rozpocząć czytanie komiksów Marvela, a widzą mu się historie o mutantach, “Wczorajsi X-Men” będą najbardziej oczywistym wyborem. Historia przedstawiona w tym tomie bazuje rzecz jasna na wielu wcześniejszych wydarzeniach ze świata, ich nieznajomość nie przeszkadza jednak w żaden sposób w lekturze. Poprzedzający cały tom wstęp krótko streszcza ważne wydarzenia ze świata mutantów, zaś reszta niezbędnych informacji przewija się w treści komiksu. Wynika to z samej konstrukcji opowieści - piątka przybyszów z przeszłości ma sporo do nadrobienia, dlatego na bieżąco są o wszystkim informowani; korzysta z tego również czytelnik, który może dzięki temu nadrobić wszelkie braki. Dodatkowo trzon fabularny stanowią postaci mniej lub bardziej znane nawet osobom nie czytającym komiksów, resztę zaś stanowią postaci nowo, dopiero zaprezentowane w tej publikacji - to również znacznie ułatwia wgryzienie się w świat mutantów.

Spotkanie z młodszą/starszą wersją siebie nie zdarza się codziennie...
Sięgając po “Wczorajszych X-Men” trzeba mieć świadomość, że to początek większej historii. Pierwszy tom serii stanowi swoiste preludium, wprowadzenie fabularne, przedstawiające bohaterów i ich znaczenie da opowieści, a także wyznaczające pewien status quo, będący punktem wyjścia dla właściwej fabuły. Rzecz jasna nie brak tu mniejszych bądź większych zwrotów akcji oraz potyczek osób z nadludzkimi zdolnościami (w końcu to komiks o superbohaterach), niewątpliwie jednak dominuje tu obyczajowa strona historii zapewniająca nieco spokojniejszy ton. Choć nie powiem, i ta warstwa fabularna potrafi dostarczyć niemało emocji. W idealnej dawce został tu także wprowadzony humor - sporadyczny, ale dobrze dobrany, będący przyprawą a nie głównym daniem. Ukazanie jak teraźniejsi bohaterowie spotykają swoje dawne persony dało na tym polu możliwości, które zostały genialnie wykorzystane.

Od strony graficznej komiks prezentuje się na bardzo dobrym poziomie. Co prawda często widać, że jednym kadrom poświęcono o wiele więcej uwagi niż innym, ale nawet te drugie wyglądają przyzwoicie. Znakomicie wypadła tutaj gra światło-cień oraz ujęcia z dalszej perspektywy, sporo dobrego można też powiedzieć o kolorach - żywe, idealnie dobrane i świetnie przechodzące z jednego odcienia w drugi. Tym, do czego można się przyczepić, jest nieco zbyt ciemny odcień kolorów (podobno w oryginalnym wydaniu barwy są jaśniejsze), a także mały mankament związany z klejeniem - jedna grafika rozrysowana na dwie sąsiadujące strony trafiła się akurat w miejscu, w którym łączą się dwie partie kartek, przez co środkowy wycinek obrazka jest “wycięty”, a cała ilustracja wygląda przez to nieco komicznie.

“Wczorajsi X-Men” to dobrze napisana historia, będąca wprowadzeniem do opowieści z naprawdę dużym potencjałem. Fani mutantów nie będą zawiedzeni, a i osoby nowe w świecie komiksów z łatwością odnajdą się w przedstawionych wydarzeniach i w mig połapią się kto jest kim i dlaczego zachowuje się tak, a nie inaczej. Trzeba jednak pamiętać, że fabuła tomu dopiero otwiera poszczególne wątki, które dopiero zostaną rozwinięte w kolejnych częściach, warto więc przygotować się na nieco dłuższą przygodę z Marvelem. Nie mniej jednak - jest to komiks godny polecenia.

3 komentarze:

  1. Już sobie dawno postanowiłam, że jak będę zarabiać i mnie będzie stać to będę kupować sobie komiksy w tych ładnych wydaniach.

    Pozdrawiam :) Przy gorącej herbacie

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam i mam całkiem podobne odczucia :) Jestem bardzo ciekawa w jakim kierunku pójdzie ta historia :)

    niekulturalnakulturalnie.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyznam, że nigdy nie lubiłam komiksów, ale kto wie, może kiedyś się to zmieni ;)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są dla nas źródłem siły do prowadzenia bloga i wielkiej radości, dlatego też będziemy wdzięczni za każdy pozostawiony przez Was ślad.