niedziela, 27 maja 2018

Karen Cleveland – „Muszę to wiedzieć” [przedpremierowo]




Nie wiem jak Wy, ale ja zwykle po przeczytaniu opisu okładkowego mam w głowie pewien obraz książki i sporą dawkę oczekiwań – co do strony technicznej, ale również w kontekście tego, jak potoczy się fabuła. Kiedy pierwszy raz usłyszałam o Muszę to wiedzieć, od razu się zainteresowałam; w końcu to thriller z tajnymi służbami w tle. Spodziewałam się wybuchów, dynamicznej akcji i niebezpieczeństw, a tymczasem otrzymałam zupełnie niebanalną powieść z pogranicza gatunków. To się nazywa fart!

Vivian Moore, matka czworga dzieci i szczęśliwa żona, pracuje dla CIA jako analityczka w jednej z najbardziej prestiżowych komórek: odpowiedzialnej za rozpracowywanie rosyjskich szpiegów. Lawiruje pomiędzy domem, rodziną, a obowiązkami zawodowymi, ale ogólnie jej życie można uznać za poukładane. W każdym razie do czasu, gdy udaje jej się dostać do komputera jednego z rosyjskich łączników, a w tajemniczym folderze odnajduje zdjęcie... swojego własnego męża.

Muszę to wiedzieć to powieść o nietypowej, jak na thriller, konstrukcji. Właściwie nie mamy do czynienia z żadną zagadką, a mimo to jesteśmy ciekawi, co wydarzy się dalej. Teraźniejszość i przeszłość przeplatają się i uzupełniają. Bohaterka z jednej strony mierzy się z niebezpieczeństwami i próbuje adaptować do nowej sytaucji, z drugiej zaś – bezustannie wspomina dawne wydarzenia i poddaje je analizie. Gdy okazuje się, że od lat żyje u boku rosyjskiego agenta, w jednej chwili wali się cały jej świat. Od tej pory nie ma czegoś takiego jak zaufanie, poczucie bezpieczeństwa, a wszystkie wydarzenia z przeszłości nabierają zupełnie nowego znaczenia. Czy deklaracje męża były szczere? Czy Vivian padła ofiarą manipulacji?

Dzięki tym elementom powieść Karen Cleveland to również w znacznej mierze dramat obyczajowy. Naszą narratorką i przewoniczką jest Vivian i to z jej perspektywy patrzymy na świat, dzięki czemu mamy dostęp zarówno do aktualnych przeżyć bohaterki, jak i pełnych emocji retrospekcji. Muszę to wiedzieć to opowieść o ludzkiej tragedii, zawiedzionym zaufaniu i trudnych wyborach. Może wątki obyczajowe nie dominują całej historii, ale stanowią jej ważną, pełnoprawną część. Jako czytelnik miałam odczucia podobne do tych znanych z oglądania horrorów – miałam ochotę krzyczeć do bohaterki i porządnie nią wstrząsnąć, aby wreszcie otrzeźwiała i przejrzała na oczy. Nie zdradzę Wam, czy ostatecznie się to udało (otrzeźwienie, nie potrząśnięcie), powiem tylko, że poprowadzenie postaci wydaje mi się autentyczne.

Choć Muszę to wiedzieć okazało się być zupełnie inne, niż oczekiwałam, nie mam na co narzekać. Ostatecznie powieść okazała się być dobrym, autentycznym połączeniem thrillera i dramatu. Temat służb specjalnych wykorzystany jest w sposób nieoczywisty i ciekawy, a autorka stopniowo dozuje nam prawdę, do samego końca pozostawiając pewne elementy zagadki w tajemnicy. Nie brakuje elementów typowo sensacyjnych: klimatu szpiegowskiego i narastającego poczucia zagrożenia. Fabuła zaciska wokół bohaterów pętlę, a napięcie stopniowo rośnie. Przy tym wszystkim mamy do czynienia z ciekawą zagadką i solidną konstrukcją postaci, a elementy obyczajowe nadają książce niebanalnego charakteru.






Za możliwość poznania książki dziękuję serdecznie wydawnictwu W.A.B.
Premiera 20 czerwca!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze są dla nas źródłem siły do prowadzenia bloga i wielkiej radości, dlatego też będziemy wdzięczni za każdy pozostawiony przez Was ślad.