Przyznam, że miałam poważną zagwozdkę z tym, jakie książki wybrać do tego zestawienia. W poprzednich latach zwykle pomysły same pchały mi się do głowy, a w tym... no cóż, niekoniecznie. Najlepsza pozycja, jaką przeczytałam w 2019 roku to niezły staroć – polską premierę miała w latach 70-tych ubiegłego wieku, a ja do podsumowań staram się wybierać pozycje wydane w ciągu minionych 12 miesięcy. Niestety na tle Ojca chrzestnego wszystkie inne książki wypadają blado. Chciałam, żebyście mieli to na uwadze.
Ostatecznie spięłam się jednak, siadłam do listy przeczytanych książek i gruntownie ją przejrzałam, żeby wybrać perełki, które zrobiły na mnie największe wrażenie. Nie są może perfekcyjne, ale bardzo dobre; no i każdą z ręką na sercu jestem w stanie Wam polecić. Poniżej znajdziecie listę z krótkimi opisami, a tytuły oraz zdjęcia są linkami prowadzącymi do recenzji – ot, gdybyście chcieli dowiedzieć się o którejś czegoś więcej.
Miałam w tym roku w rękach kilka przyzwoitych kryminałów, ale najbardziej w pamięć zapadła mi właśnie Wada. To przyzwoicie skonstruowana powieść z ciekawą zagadką, w sam raz dla tych, którzy lubią powolne odkrywanie historii i wątki, w których elementów układanki musimy szukać w przeszłości. Zarówno książka, jak i bohaterowie skonstruowani są dość klasycznie, ale to zaleta, a nie (nomen omen) wada - dzięki temu książka jest "pewna", ale absolutnie nie wtórna czy przewidywalna.
Już w styczniu premiera trzeciego tomu (bo Wada jest środkowa w tej bardzo dobrej serii). Już nie mogę się doczekać!
To zdecydowanie nie jest pozycja dla każdego – ci, którzy mają tendencję do nadmiernego zamartwiania się i panikowania, mogą śmiało przejść do następnej książki w zestawieniu. Ale jeśli jesteście fanami opowieści o chorobach i ich rozprzestrzenianiu, zwłaszcza jeśli chodzi o współczesne mechanizmy, lekturę polecam Wam z całego serca.
Książka Soni Shah to opowieść pełna ciekawostek, ale też rzetelnej wiedzy z zakresu epidemiologii. Dowiadujemy się, w jaki sposób życie społeczne i polityka wpływają na rozprzestrzenianie się chorób, jak to się dzieje, że uśpione wirusy wracają i w jaki sposób zagrażają nam dzisiaj. Epidemia potrafi przerazić, ale też wciąga jak najlepszy kryminał. Moim zdaniem warto zaryzykować.
Obecność książki Amy Morin w tym zestawieniu nie powinna nikogo dziwić – w zeszłym roku również chwaliłam jeden z napisanych przez nią poradników. Jak widać autorka nie wyczerpała jeszcze tematu, bo kolejna książka trzyma poziom poprzednich i zawiera wartościowe treści.
Tym razem tematem przewodnim są kobiety i to, jak radzą sobie we współczesnym świecie. Podobnie jak w przypadku poprzednich publikacji autorki, tutaj również znajdziemy 13 rozdziałów poświęconych poszczególnym zagadnieniom związanym z naszym codziennym życiem. Zgodnie z myślą przewodnią tytuł każdego z nich zawiera negację, jednak nie nadaje to książce charakteru antyporadnika. Wręcz przeciwnie, poszczególne rozdziały stanowią skarbnicę pozytywnej wiedzy, popartej wieloma świetnie opracowanymi przykładami pacjentów (a w przypadku tej książki pacjentek), odwiedzających gabinet autorki na przestrzeni lat.
O, ta książeczka, to jest prawdziwy hit! Niepozorna, malutka, z minimalistyczną okładką – bardzo łatwo ją przeoczyć, gdy przeglądamy półki w księgarni. A jednak warto się nią zainteresować, bo skłania czytelnika do refleksji i pozwala na głębsze przemyślenia.
W kilku tematycznych rozdziałach zawierają się dialogi między dwojgiem psychologów, którzy dzielą się doświadczeniami i spostrzeżeniami na temat kobiecości. Dwie odmienne perspektywy, zarówno zawodowe, jak i płciowe, sprawiają, że opowieść jest pełniejsza i ciekawsza, a my jako czytelnicy mamy okazję ustosunkować się do zdań obojga autorów. Na przestrzeni niecałych 200 stron znajdziemy 10 rozdziałów poświęconych rozmaitym aspektom kobiecości: od córeczek tatusia, poprzez wykorzystywanie stereotypów, seks, macierzyństwo aż do wchodzenia w rozmaite relacje.
Na koniec zostawiłam thrillerową perełkę, co do której starałam się nie mieć oczekiwań (sami wiecie, jak to jest z książkami, które pojawiają się wszędzie – nie zawsze są tak dobre, jak mówią). I dzięki temu byłam bardzo pozytywnie zaskoczona! To książka niebanalna, wykorzystująca ciekawy, a jednocześnie mało eksploatowany w literaturze motyw, jakim jest relacja terapeuty i pacjenta, która z założenia powinna opierać się na dużej dawce zaufania.
W przypadku Anonimowej dziewczyny mamy dwie mocne bohaterki, subtelnie budowaną między nimi więź, a także zwroty akcji tak niespodziewane, że wywołują bardzo dużo emocji. Coś wspaniałego, ja dosłownie tę książkę pochłonęłam! I bardzo zazdroszczę wszystkim, którzy odkrywanie tej opowieści mają jeszcze przed sobą.
Ode mnie tyle, a teraz Wy dajcie znać, jakie książki z 2019 roku najbardziej Was zachwyciły! Chyba wszyscy szukamy inspiracji czytelniczych na 2020. ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze są dla nas źródłem siły do prowadzenia bloga i wielkiej radości, dlatego też będziemy wdzięczni za każdy pozostawiony przez Was ślad.