piątek, 18 października 2019

Stereotypy i archetypy || Joanna Drosio-Czaplińska, Jacek Masłowski – „Czasem święta, czasem ladacznica”



Słyszeliście kiedyś o zespole Madonny i ladacznicy? To określenie odnosi się do postrzegania żeńskiej natury w dwoisty sposób; dzielenia kobiet na te, które są skłonne do poświęceń, opiekuńcze i zaangażowane, oraz na "te drugie", emanujące seksualną energią. Oczywiście w tym spojrzeniu obie te cechy się wykluczają, a kobieta może albo być żoną i matką, albo namiętną kochanką. Takie widzenie świata może prowadzić do wielu trudności – mężczyznom nie pozwala na czerpanie satysfakcji z życia seksualnego w ramach małżeństwa, z kolei u kobiet może stanowić przyczynę problemów z tożsamością oraz narastającego poczucia winy (w dużym uproszczeniu).   

Ta dwoistość stała się punktem wyjścia do rozmowy dwojga psychologów, Joanny Drosio-Czaplińskiej oraz Jacka Masłowskiego. Na przestrzeni niecałych 200 stron znajdziemy 10 rozdziałów poświęconych rozmaitym aspektom kobiecości: od córeczek tatusia, poprzez wykorzystywanie stereotypów, seks, macierzyństwo aż do wchodzenia w rozmaite relacje. Autorzy dyskutują ze sobą i wymieniają myśli oraz argumenty, korzystając ze swojego wieloletniego doświadczenia w zawodzie, a także prywatnych spostrzeżeń. Wskazują na problemy, z którymi się spotkali, stereotypy znane ze społecznego przekazu, rozkładają też na czynniki pierwsze kobiece zachowania i dyskutują o ich możliwych przyczynach.

Bardzo mnie cieszy, że ta książka ma formę rozmowy, dynamicznego dialogu kobiety i mężczyzny. Praktycznie na każdej stronie widać tu wymianę poglądów, energii i doświadczeń, która pozwala spojrzeć na sprawę z różnych punktów widzenia. Jacek Masłowski spełnia w tej rozmowie bardzo ważną rolę – reprezentuje męski świat, zadaje celne pytania i pokazuje wprost: "czasem was nie rozumiemy, chociaż bardzo byśmy chcieli". Dzięki obecności dwojga psychologów konfrontują się dwa spojrzenia na temat kobiet, a analiza jest jeszcze bardziej pogłębiona.

Jedynym mankamentem (bardzo subiektywnym zresztą), drobną rysą na całej tej książce są fragmenty, w których dyskusja między autorami przybiera bardziej agresywny charakter. Są chwile, gdy niezgadzające się ze sobą strony bronią swoich racji i zdają się nie rozumieć argumentów drugiej osoby. Z jednej strony jest to cenne, bo czytelnik ma szansę zastanowić się, co sam uważa i po której stronie byłby skłonny stanąć. Nie do końca mnie to jednak przekonało.

Czasem święta, czasem ladacznica to niepozorna, niezwracająca uwagi książeczka: malutka, cieniutka, z prostą grafiką i stonowanymi kolorami. Z łatwością zginie w powodzi bardziej krzykliwych okładek, które stale zasilają księgarniane półki. A szkoda! To kawałek naprawdę dobrego tekstu o kobietach, ich komunikacji, relacjach, wychowaniu, seksualności, przekonaniach i codziennym funkcjonowaniu. Jestem pewna, że zawarte tutaj informacje znajdą wielu odbiorców – zarówno wśród kobiet, które chcą lepiej zrozumieć siebie i innych, jak i wśród mężczyzn. Niezależnie od poziomu samoświadomości i rozwoju warto czasem sięgnąć po tego typu pozycję i zmierzyć się z różnymi punktami widzenia; w końcu to właśnie w tej sposób się rozwijamy i ugruntowujemy własne przekonania.







Za egzemplarz książki dziękuję serdecznie wydawnictwu Agora.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze są dla nas źródłem siły do prowadzenia bloga i wielkiej radości, dlatego też będziemy wdzięczni za każdy pozostawiony przez Was ślad.