wtorek, 7 maja 2019

Pia Mellody – „Toksyczne związki”

Za każdym razem, kiedy czytam świetną książkę psychologiczną, zastanawiam się, jak o niej opowiedzieć. Odczucia związane z lekturą są bowiem nie tylko intymne (choć z uzewnętrznianiem się w internetach nie mam specjalnego problemu), ale też bardzo subiektywne. Nie każdego przekona ten sam styl pisania, nie do każdego trafią te same słowa i nie każdy doceni konkretne podejście. Tym niemniej opowieść Pii Mellody uważam za ważną na tyle, by wspomnieć o niej na blogu; może komuś z Was wpadnie w oko i pomoże.

Toksyczne związki oparte są o autorski koncept Pii Mellody – teorię współuzależnienia. Podczas swojej praktyki psychologicznej autorka zaobserwowała, że istnieje bardzo wielu pacjentów głęboko przekonanych, że "coś z nimi jest nie tak". Zachowują się oni nieadaptacyjnie, reagują przesadnie i zdają się interpretować rzeczywistość zupełnie inaczej niż pozostali ludzie. Mają zachwiane poczucie własnej wartości, problemy z wytyczaniem granic, rozróżnianiem i zaspokanianiem potrzeb i pragnień, a także umiarkowanym wyrażaniem emocji. Wiele z tych zachowań koresponduje z objawami współuzależnienia, nawet jeśli pacjenci ci nie mieli w swoim życiu kontaktu z alkoholikami czy narkomanami. 

Zgodnie z podtytułem, książka opisuje "anatomię i terapię współuzależnienia", przy czym główny nacisk położony jest na pierwszy aspekt – dokładnie omówienie definicji i genezę powstawania zaburzenia. Autorka wskazuje na wiele konkretnych wydarzeń z dzieciństwa, które mają wpływ na rozwój u dziecka cech osoby współuzależnionej. Podczas lektury szybko pojmujemy, że sprawa nie dotyczy tylko skrajnych, odosobnionych przypadków. Autorka prezentuje nam również przykłady z własnego życia - ona również była osobą współuzależnioną.

Choć stworzona przez specjalistkę, książka napisana jest przystępnym językiem. Autorka jasno wyraża swoje myśli i omawia temat na tyle dogłębnie, że nie mamy większego problemu ze zrozumieniem jej intencji. Wiedza, którą pozyskujemy jest na bieżąco klasyfikowana, a sama teoria spójnie opisuje rzeczywistość. Niestety brakuje mi tutaj obszerniejszego omówienia sposobów działania, gdy dostrzegamy u siebie symptomy współuzależnienia. Choć we wstępie odnajdziemy myśl autorki dotyczącą wsparcia czytelników w samopomocy, w rzeczywistości nie znajdziemy tu zbyt wielu praktycznych wskazówek. Na szczęście nie jest to jedyna książka Pii Mellody – mam nadzieję, że kolejne okażą się bardziej praktyczne.

Na koniec mam jeszcze jedną myśl. Niestety nie jestem w stanie jednoznacznie ocenić, jak będzie czytało się tę książkę całkowitemu psychologicznemu laikowi. Podejrzewam, że może to być dość trudna i żmudna lektura, więc lepiej sprawdźcie ją sobie przed zakupem.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze są dla nas źródłem siły do prowadzenia bloga i wielkiej radości, dlatego też będziemy wdzięczni za każdy pozostawiony przez Was ślad.