środa, 10 stycznia 2018

Rachel Abbott – „Szóste okno”


Koniec roku 2017 minął mi zdecydowanie pod znakiem thrillerów i kryminałów – okazało się, że tych nieprzeczytanych mam na półkach całkiem sporo, więc postanowiłam coś z tym zrobić. Trzeba Wam wiedzieć, że mój zachwyt tymi gatunkami przebiega lawinowo: często mam od nich bardzo długie przerwy, ale gdy sięgnę po jedną książkę, mam ochotę na kolejne, kolejne i kolejne. Na dobry początek sezonu wybrałam Rachel Abbott – czytałam już jedną z jej książek, która bardzo mi się spodobała, więc czułam się z autorką w miarę pewnie. Śpij spokojnie nie wystrzegło się co prawda kilku mankamentów, ale było książką na tyle dobrą, że po Szóstym oknie spodziewałam się wszystkiego co najlepsze.

Książka opowiada historię Natalie Gray – kobiety, która po śmierci męża postanowiła związać się z jego najlepszym przyjacielem. Nie od razu, oczywiście, i nie w żaden wyrachowany sposób; po prostu szukała ukojenia i bezpieczeństwa dla siebie oraz swojej dorastającej córki, Scarlett. Związek zdawał się rozkwitać, jednak kilka niedomówień, sekretów i dwuznacznych sytuacji sprawiło, że w umyśle Natalie zaczęły rozwijać się wątpliwości co do czystości intencji Eda. Postanowiła zabrać córkę i uciec, nie wiedziała jednak, że może czyhać na nie znacznie większe niebezpieczeństwo...

Wiedziałam, że po Rachel Abbott mogę spodziewać się bezpośredniości i dobrego pomysłu na fabułę mocno osadzoną w realnym świecie. Tym razem autorka sięgnęła po bardzo trudny i budzący wiele emocji temat: molestowanie oraz pornografię dziecięcą. Jestem pod wrażeniem tego, jak wiele czasu poświęciła na konstruowanie obrazu psychiki ofiary i sprawcy tego przestępstwa oraz specyfiki łączącej ich relacji. W powieści możemy na różnych przykładach zaobserwować, w jaki sposób wybierane jest odpowiednia dziewczynka, jak zdobywane jest jej zaufanie, jak kształtowana jest relacja zależności i jak stopniowo sprawca dochodzi do momentu, w którym staje się dla dziecka całym światem. Autorka zadbała, by czytelnik proces nie tylko prześledził, ale i zrozumiał, co nadaje książce autentyczności i sprawia, że wywołuje w nas jeszcze silniejsze emocje.

Podobnie jak w przypadku Śpj spokojnie, również tutaj budowanie napięcia i nabieranie tempa trochę zajmuje – na samym początku książka nie jest w 100% wciągająca, choć bardzo szybko się to zmienia. W miarę pojawiania się kolejnych faktów zauważamy, że kolejne strony mijają nam coraz szybciej, a emocje narastają. Ten stan utrzymuje się do samego końca.

Rachel Abbott ma bardzo dużo pomysłów na zwodzenie czytelnika, ale czasem zdaje się strzelać ślepakami. Twistów jest mnóstwo, niektóre są wyraźnie mniej udane od innych, a czytelnik, przyzwyczajony, że ciągle próbuje się wyprowadzać go w pole, wszędzie dopatruje się podstępu. Z jednej strony jest to ciekawe, z drugiej – bywa męczące, zwłaszcza w sytuacjach, gdy mamy do czynienia z łatwymi do odkrycia szczegółami. Im bardziej będziemy podejrzliwi, tym łatwiej dojdziemy do prawdy. Tym niemniej ogólny zamysł autorki, abyśmy nigdy nie czuli się z tą historią komfortowo, uważam za bardzo dobry i udany.

Kolejna książka Rachel Abbott, którą miałam okazję czytać, nie zawiodła: opowiadana historia podobała mi się co najmniej tak samo (jeśli nie bardziej), niż ta w Śpij spokojnie – tym razem osadzenie w rzeczywistości było mocniejsze, a poruszany problem z pewnością zrobi na czytelniku większe wrażenie. Bardzo się cieszę, że na półce czeka na mnie jeszcze jedna powieść autorki (Zabij mnie znów) – myślę, że w najbliższych dniach zabiorę się za lekturę. Zamówiłam też Obce dziecko... Jeśli wszystkie części cyklu będą utrzymane na tym samym poziomie, będę najszczęśliwszą Kasią na świecie.






Only the Innocent || Droga ucieczki || Śpij spokojnie || Obce dziecko || Dziecko znikąd
Zabij mnie znów || Szóste okno

2 komentarze:

  1. Tę autorkę mam jeszcze przed sobą :D Na razie sięgam po polskich pisarzy :)
    Pozdrawiam! Dolina Książek

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę przeczytać coś tej autorki, bo brzmi zachęcająco...

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są dla nas źródłem siły do prowadzenia bloga i wielkiej radości, dlatego też będziemy wdzięczni za każdy pozostawiony przez Was ślad.