Pierwsza część przygód Lumikki Andersson interesowała mnie
jeszcze jako zapowiedź wydawnicza, potem jednak zapomniałam o niej na dobrych kilka miesięcy. Historia, owszem, wydawała się interesująca, nie
przewidziałam jednak, że trylogia w takim stopniu zawładnie moim sercem,
skutecznie wciągając w swoją fabułę; chciałam więcej i więcej. Dzięki Sylwkowi
drugi tom trafił w moje ręce niemal bezpośrednio po lekturze pierwszego, a ja pochłonęłam go niemal od razu. I choć
do lektury zasiadałam z głową pełną oczekiwań, absolutnie się nie zawiodłam –
kolejny raz bawiłam się świetnie i jestem absolutnie pewna, że podobnie będzie
w przypadku trzeciej części.
Po wydarzeniach z pierwszego tomu Lumikki postanawia
odpocząć – udaje się w samotną podróż do Europy Środkowej by spędzić kilka dni
w Pradze i nacieszyć się latem. Dziewczyna kolejny raz poprzysięga sobie
trzymanie się z dala od kłopotów i tajemnic innych ludzi, jednak te znajdują
bohaterkę same – podczas zwiedzania zaczepia ją dziewczyna, która twierdzi że…
jest jej siostrą! Lumikki nie podejrzewa, że wchodząc w bliższą relację z
nieznajomą znów wpakuje się w kłopoty; tym razem przyjdzie jej zmierzyć się z
siłami religijnej sekty.
W porównaniu z pierwszym tomem historia jest znacznie
bardziej prawdopodobna i nie przypomina aż tak bardzo ciągu nierealnych zdarzeń
rodem z kreskówki. Owszem, bohaterce wszystko udaje się w sposób niemal
magiczny, a los zawsze ma dla niej na podorędziu jakiś zestaw podejrzenie
szczęśliwych zbiegów okoliczności, ale wszystko to jest dopuszczalne w tego
typu powieściach. Tematyka sekty ze względu na swoje osadzenie w rzeczywistości
wymusza większą autentyczność i jest ona zachowana – prawidłowo oddane są
mechanizmy rządzące podobną organizacją oraz jej atmosfera. Dzięki takiej
konstrukcji czytelnik przeżywa dużo silniejsze emocje! Podobnie jak w
poprzedniej części akcja w pewnej chwili zaczyna gnać do przodu i nie odpuszcza
aż do ostatniej strony.
Wciąż jestem pod wrażeniem kreacji głównej bohaterki. Kończąc Czerwone jak krew bałam się, że w kolejnym tomie zabraknie ciekawych aspektów
przeszłości i osobowości Lumikki, które czytelnik mógłby z pasją odkrywać. Nic
bardziej mylnego! Jak się okazuje, niedopowiedzeń było znacznie więcej, niż się
spodziewałam, a ich stopniowe ujawnianie znów biegnie obok głównej osi zdarzeń,
wspaniale ją urozmaicając. Poznajemy co nieco z przeszłości dziewczyny, ale
żadna informacja nie jest nam podana tak po prostu – to raczej urywki, migawki,
fragmenty wspomnień, wdzierające się do świadomości bohaterki i poddawane przez
nią analizie. Nie są to może opowieści tak głęboko warunkujące jej osobowość,
jak to było w przypadku zdarzeń ujawnionych w tomie pierwszym, ale mimo
wszystko pozwalają nieco lepiej poznać Lumikki. Dodatkowo autorka i tym razem pozostawia
czytelnika z niedopowiedzeniami, na rozwiązanie których musimy czekać do
premiery następnego tomu.
Na koniec drobna uwaga – na początku miałam żal do autorki
za wykorzystanie motywu kolorystycznego z Królewny Śnieżki, a tym bardziej
poprzestawianie kolejności opisywanych barw – jakoś mi to przeszkadzało, bo
sądziłam, że zabieg jest pustym chwytem, zapewniającym ładne brzmienie tytułów. Jestem zaskoczona faktem, że kolory
naprawdę mają związek z fabułą i widzę, że ich przestawienie jest celowe. Poza
tym już martwię się, co okaże się głównym motywem w trzecim tomie, skoro jego
tematem przewodnim jest czerń…
Mam dużą ochotę poznać tę serię :) Muszę się przyznać, że strasznie podobają mi się te klimatyczne okładki :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście okładki są śliczne, choć najbardziej podobała mi się pierwsza.
UsuńMam nadzieję że w końcu uda mi się przeczytać "Czerwone jak krew". Im więcej czytam pozytywnych recenzji o tej serii, tym większą mam ochotę na te książki :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz czytam coś na temat tej serii, ale widzę, że warto na nią rzucić z bliska okiem ;)
OdpowiedzUsuńHmmm... brzmi interesująco :)
OdpowiedzUsuńCzerwona jak krew chyba już dawno ukazała się na naszym rynku (albo mi się czas pomieszał). Nie mniej- mam w planach pierwszą część jak i drugą :)
OdpowiedzUsuńPierwszy tom był niecały rok temu. ;)
UsuńTa seria ciekawi mnie coraz bardziej. Mam nadzieję, że spodoba mi się co najmniej tak bardzo jak Tobie :)
OdpowiedzUsuńDość sporo słyszałam o tej książce - ba! całej serii - ale jeszcze nie miała okazji się z nią zapoznać. Muszę to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńOd dawna mam ochotę przeczytać jakąś serię i zainteresowałaś mnie.
OdpowiedzUsuńZ chęcią zapoznam się w tą serią w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńnamalowac-swiat-slowami.blogspot.com
Seria zapowiada się ciekawie, a do tego interesująca okładka.
OdpowiedzUsuńSama nie wiem co myśleć o tej książce :D Czymś przyciąga, ale nie jestem pewna, czy to mój klimat.
OdpowiedzUsuńOd dawna mam chęć sięgnąć po tę serię, jednak wciąż nie trafiam na nią w bibliotece.
OdpowiedzUsuńwww.rozdzial5.blogspot.com