poniedziałek, 5 stycznia 2015

Granie w parze #1 - Splendor

Splendor to nieskomplikowana i przyjemna gra ekonomiczna, która przenosi nas do epoki Renesansu. Gracze wcielają się w bogatych handlarzy, którzy dzięki własnym inwestycjom i udoskonalaniu procesu produkcyjnego pomnażają swoje dobra w postaci szlachetnych kamieni.


Zawartość pudełka:
40 kart poziomu 1
30 kart poziomu 2
20 kart poziomu 3
7 żetonów czerwonych rubinów
7 żetonów zielonych szmaragdów
7 żetonów niebieskich szafirów
7 żetonów białych diamentów
7 żetonów czarnych onyksów
5 żółtych żetonów złota - jokerów
10 kafelków z magnatami
instrukcja


Gracze wykonują swoje tury naprzemiennie. W każdej kolejce można wykonać jedną z czterech akcji:
- dobrać trzy klejnoty, każdy w innym kolorze
- dobrać dwa klejnoty tego samego koloru
- kupić kartę spośród odkrytych na stole
- zarezerwować kartę

Jednorazowo na stole odkrytych jest 12 kart, po 4 z każdego poziomu. Im wyższy poziom, tym wyższa cena karty, ale i jej wartość punktowa. Każda z kart ma określony kolor, a podczas zakupu gracz bierze ją do siebie i zachowuje - od kolejnej tury obniża ona koszt zakupu kart o jeden w kolorze klejnotu, który reprezentuje.

Przykład: mimo niewielkiej ilości żetonów gracz gracz ma do dyspozycji 4 sztuki onyksów i po trzy pozostałych kamieni.

Dodatkową opcją na zdobycie punktów prestiżu są magnaci. W każdej grze odkryte są kafelki tego rodzaju, z których każdy ma określony koszt, wyznaczony liczbą kart w odpowiednim kolorze. W turze, w której gracz zgromadzi wymaganą ilość kart, dany magnat przechodzi do jego puli, zasilając ją o dodatkowe 3 punkty prestiżu.

Gra kończy się w momencie, gdy jeden z graczy zdobędzie 15 punktów prestiżu.

~*~ 

Jak Wam się podoba? Splendor, choć wygląda niepozornie, wymaga sporo uwagi i zaangażowania graczy. Mimo że mechanika gry jest banalnie prosta, możliwości, jakie daje, są ogromne. Dużą zaletą gry jest też jej regrywalność - nie ma fizycznej szansy na to, żeby rozegrać dwie takie same lub choćby zbliżone do siebie partie. Gdy pierwszy raz trafiliśmy na tę grę potrafiliśmy bawić się 6 razy ciągiem i ani razu nie byliśmy znudzeni! Każde z nas wołało "więcej!", nawet kilka porażek pod rząd nie zniechęcało nas do dalszych gier - chęć rewanżu była zbyt wielka.

Gra obciążona jest pewną dozą losowości, trudno jednak żeby było inaczej, skoro głównym jej elementem są karty. Nie można jednak powiedzieć, żeby fatum mogło zdecydować kto wygra - gracz ma zawsze kilka możliwych posunięć, które nie zostawią go na lodzie, a karty, choć różnorodne, są zbalansowane według poszczególnych poziomów.

Rozgrywka dwuosobowa jest szybka, dynamiczna i nieco łatwiejsza niż ta w większym gronie - można przewidzieć kilka ruchów naprzód, a ryzyko, że ktoś pokrzyżuje nam szyki jest znacznie mniejsze. Sytuacja na stole między naszymi turami zmienia się tylko w niewielkim stopniu, a dodatkowo jesteśmy w stanie pilnować poczynań przeciwnika. Docelowo gra przeznaczona jest dla 2-4 osób. My śmiało możemy stwierdzić, że jako zabawa dla pary Splendor sprawdza się idealnie.

8 komentarzy:

  1. Hm, dość ciekawa. Szukam jakieś fajnej, wciągającej gry, ale nie mam pomysłu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydaje się dosyć ciekawa, ja z moim D. poszukujemy aktualnie gier planszowych godnych uwagi. Będę musiała mu ją zaproponować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O, wygląda spoko, zwłaszcza że granie w Monopoly w dwie osoby to świętokradztwo. :P Możecie sprawdzić sobie "Farmera" jeśli nie znacie - nic odlotowego, ale też przyjemna "ekonomiczna" gierka zabijająca trochę czasu. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. W końcu sie doczekałem ;P Splendor jest dla fanów gier ekonomicznych, inni mogą się ciut nudzić, jednak regrywalność powinna to zrekompensować ;D na przyszłość radzę pisać o jednym dodatkowym elemencie takich recenzji - koszt gry w stosunku do zawartości, czyli czy sie po prostu opłaca xd polecam Agricolę, tam to dopiero trzeba sie wykazać ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Splendor" może i jest grą ekonomiczną (choć grając we dwójkę mi bardziej rzuca się w oczy jej aspekt strategiczny), ale o banalnej wręcz mechanice, która nie odrzuca osób nietrawiących tego gatunku. Tak naprawdę nie spotkałem się jeszcze z osobą, której "Splendor" by się nie podobał. Mało jest gier, które w tak krótkim czasie od swojej premiery zdobywają tyle popularności. ;)

      Nie będziemy pisać o koszcie gry i jego stosunku. Raz, że jest to coś, co każdy może i powinien ocenić samemu - coś, co dla jednej osoby jest małym wydatkiem, dla innej może oznaczać sporo wyrzeczeń. Dwa, koszt gry jest rzeczą zmienną, a rozdźwięk między sugerowaną ceną detaliczną a ofertami sprzedawców potrafi być naprawdę spory. Do tego wiele osób kupuje gry jeszcze taniej, decydując się na egzemplarze używane. No i na koniec trzy, rozpoczęliśmy tę serię, by opisać nasze wrażenia z gier i polecić ludziom parę tytułów, które w naszym odczuciu sprawdzają się dla dwóch osób. ;)

      "Agricolę" znam, grałem też w "Cavernę" (zwaną też "Agricolą 2.0"), która podobała mi się nieco bardziej (zdecydowanie jedna z lepszych gier typu "worker placement"). Aczkolwiek nie mam sumienia namawiać do tych gier Kaś - po jednym nie do końca przemyślanym zakupie planszówki obawiam się, że może mieć ona pewną awersję do mocno rozbudowanych gier ekonomicznych... ;o

      Usuń
  5. Wydaje się być ciekawa ;) Rzadko gram w jakieś gry planszowe, ale czasami fajnie jest po coś sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pograłabym :D Zresztą ja lubię wszelakie gry!

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są dla nas źródłem siły do prowadzenia bloga i wielkiej radości, dlatego też będziemy wdzięczni za każdy pozostawiony przez Was ślad.