wtorek, 7 lipca 2015

Stephanie Clement - "Medytacja"

Ciągłe zabieganie, milion spraw na głowie, zadania, które przerastają. Wielu z nas po prostu wpada w wir wydarzeń i przejmuje zawrotne tempo, jakie narzuca nam świat. Czujemy się zmęczeni, wyprani, brak nam czasu dla siebie. Mamy coraz mniejszy wgląd w nasze emocje, nie rozumiemy własnych odczuć. Żyjemy ze zszarganymi nerwami. Ten krajobraz jest najpewniej apokaliptyczny i przejaskrawiony, jednak staje się udziałem wielu z nas, także mnie. W ostatnim czasie wokół mnie dokonało się tyle zmian, a na głowę spadło mi tak wiele nowych przeżyć, że w końcu poczułam się wykończona; prezentowana książka pomogła mi coś z tym zrobić.

Nigdy nie medytowałam i choć intuicyjnie czułam, że to stan raczej naturalny i prosty do osiągnięcia, bałam się początków. Nie wiedziałam, jak zacząć i co mogę w ten sposób osiągnąć. Na szczęście kontakt z tekstem Stephanie Clement jest jak dobra konsultacja u specjalisty połączona z praktycznym kursem - na początku otrzymujemy porządne wprowadzenie teoretyczne pozwalające nie tylko zrozumieć ideę samej medytacji, ale też skłania do refleksji, dlaczego w ogóle to robimy. Dalej, idąc tropem odkrytej właśnie motywacji, mamy okazję dobrać dla siebie jak najlepsze metody. Gdy mamy za sobą ten etap, możemy przejść do działania. Autorka prowadzi nas przez różne techniki pokazując ich zalety, dzięki czemu możemy wybrać najodpowiedniejszą dla nas.

Podoba mi się podejście autorki, która nie oszukuje czytelnika i nie próbuje wmówić mu niemożliwego - niejednokrotnie zostajemy ostrzeżeni, że podejmowane aktywności mogą sprawić nam trudność, wymagają skupienia i samozaparcia, mogą też nie dać natychmiastowych efektów. Wszelkie metody są jednak opisane na tyle dokładnie i szczegółowo, że ich wykonanie nie stanowi większych problemów.

Jeśli mieliście już styczność z medytacją, niech nie zrazi Was dopisek "dla początkujących" znajdujący się na okładce - tak naprawdę osoby na różnym poziomie zaawansowania znajdą w tej książce coś dla siebie. Stephanie Clement jest przede wszystkim praktykiem i ów drobny szczegół jest w jej książce bardzo wyraźnie widoczny. Oprócz schematycznych wskazówek znajdziemy tu wiele typowo poradnikowych przykładów z życia, dzięki którym książkę czyta się naprawdę lekko i z wielką przyjemnością. Poza tym poziom przekazywanej przez nią wiedzy jest naprawdę zróżnicowany, a postępowanie według wskazówek może doprowadzić czytelnika do rozwoju, nawet jeśli już coś wie.

Jak wspomniałam, spodziewałam się, że rozpoczęcie tej przygody będzie dużo trudniejsze. Fakt, póki co nie mogę się wypowiedzieć co do dokładnych skutków długotrwałej medytacji, jednak już te kilka podjętych prób pozwoliło mi poczuć się lepiej. Znalazłam czas dla siebie, wyciszyłam się i udało mi się na kilka chwil oczyścić umysł. W połączeniu z jogą medytacja wspaniale oddziałuje na moje zmysły i z pewnością będę jeszcze wiele razy korzystała z jej dobroczynnego działania.





Za egzemplarz recenzencki dziękuję serdecznie wydawnictwu Illuminatio.

5 komentarzy:

  1. Nie sądziłam,że ta książka będzie taka przydatna.Z chęcią wypróbowałam bym tej techniki medytacji :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem,co się ze mną dzieje :3
      *wypróbowałabym

      Usuń
  2. Mi się ostatnio też sporo nowych rzeczy zrzuciło na głowę, zwłaszcza nauki, tak że przydałaby mi się taka medytacja. Jest tylko jeden problem. Od razu skojarzyłaby mi się z nauką (w końcu nigdy się do niej nie zabierałem, a to w pewnym sensie poradnik jest), więc od razu by mnie zniechęciło. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie bym przeczytała i spróbowała kiedyś pomedytować dla relaksu. Pewnie od razu by mi się nie udało, bo jest ze mnie kłębek energii, ale ćwiczenie czyni mistrza ;)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są dla nas źródłem siły do prowadzenia bloga i wielkiej radości, dlatego też będziemy wdzięczni za każdy pozostawiony przez Was ślad.