Jakiś czas temu pisałam Wam o porządkach w domowej biblioteczce i o tym, że będę starała się na bieżąco pozbywać tytułów, które nie do końca mi odpowiadają. Z radością stwierdzam, że postanowienie to na bieżąco realizuję! Od razu po lekturze decyduję, czy dana książka zostaje w mojej biblioteczce, czy z niej wypada, a te, których chcę się pozbyć, odkładam na specjalny stos. Uzbierane książki co jakiś czas wystawiam na sprzedaż. I to właśnie o sprzedaży chciałabym dziś porozmawiać.
Przy okazji ostatnich porządków przyszło mi do głowy, że mogłabym podzielić się z Wami sprawdzonymi miejscami, w których znajdziecie chętnych na pozycje z Waszego księgozbioru. Postaram się krótko wskazać Wam wady i zalety poszczególnych rozwiązań.
Sprzedając książki w Internecie musicie pamiętać o jednym: o tym, że dostaniecie za nią tyle, ile sami zapłaciliście, możecie od razu zapomnieć. W większości przypadków już samo przechodzenie książki od sklepu do osoby prywatnej obniża jej wartość o 50%, a jeśli do sprzedaży macie doliczyć koszty pakowania i wysyłki (ok. 10 zł), za większość książek otrzymacie do ręki maksymalnie 10-15 zł. Oczywiście nie mówię tu o pozycjach unikatowych, od dawna niedostępnych lub w jakiś sposób wyjątkowych. Wszystko, o czym dzisiaj wspominam, odnosi się do sprzedaży zwykłej beletrystyki.
Allegro
Kiedy zaczynałam pozbywać się książek, pierwszym i najbardziej oczywistym wyborem był dla mnie nasz rodzimy serwis aukcyjny. Kierowałam się głównie tym, że pośredniczy on w transakcji, co wpływa na uproszczenie procesu płatności, a także wiąże się z szeregiem zabezpieczeń – zarówno dla nabywcy, jak i sprzedawcy. Pod tym względem nie mam Allegro nic do zarzucenia. Uwielbiam też to, że mogę wystawić książki raz i nie martwić się o aukcje dzięki opcji automatycznego wznawiania dla przedmiotów niesprzedanych.
Niestety serwis ma jedną, zasadniczą wadę (z perspektywy sprzedawcy, oczywiście) – jeśli nie mamy dostępu do tanich form wysyłki, porównywarka wbudowana w stronę szybko zmusi nas do zejścia z cen do bardzo niskich pułapów. Uważałabym też na oznaczanie książek jako "nowe" – takie wyjście kusi, jeśli mamy w domu tytuły nieczytane, bo stanowi dodatkowy atut sprzedażowy. Musicie jednak pamiętać, że taka książka przeszła transport do Was i przejdzie też drugi, do klienta, co może wpłynąć na jej stan na tyle, że niektóre osoby uznają to za uszkodzenie.
Grupy książkowe na Facebooku
Funkcjonalność, jaką stanowią grupy na Facebooku, sprawia, że sprzedawanie i kupowanie różnego typu rzeczy jest naprawdę bardzo proste – wystarczy zapisać się do odpowiedniej z nich, a nasze ogłoszenia będą trafiały prosto do odbiorców zainteresowanych tematem. Książki zbieramy razem, fotografujemy, a gotowe zdjęcie (najlepiej wraz z listą i cenami) wrzucamy na grupę. Zainteresowani kupnem odezwą się do nas sami.
Z doświadczenia wiem, że grupy na Facebooku świetnie sprawdzają się, gdy chcemy kupić lub sprzedać książki nietypowe lub od dawna niedostępne. Nasze ogłoszenie może znajdować się tam dłuższy czas, a osoby zainteresowane trafią bezpośrednio do nas dzięki wyszukiwarce.
Pod tym linkiem znajdziecie grupę, w której sama kupuję i sprzedaję, ale pamiętajcie, że na Facebooku jest ich mnóstwo. Mnie takie rozwiązanie bardzo odpowiada również ze względu na ludzi – poza drobnymi trudnościami (np. rezerwowaniem książek i nie odzywaniem się), nie miałam tu nigdy żadnych problemów, a osoby, które kupowały ode mnie książki, to w większości wspaniałe osoby, z którymi można przy okazji pogadać o literaturze i uzależnieniu od kupowania.
No i na koniec największa zaleta grup: za ich pośrednictwem możecie próbować znaleźć osoby z Waszego miasta i to z nimi dokonać transakcji. W ten sposób odpadną Wam uciążliwe koszty wysyłki.
SkupSzop
Kiedy w zeszłym roku szukałam opcji sprzedania w jednym miejscu większej ilości starszych książek, trafiłam na internetowy skup. Początkowo podchodziłam do tematu bardzo, bardzo sceptycznie (wietrzyłam oszustwo, wiadomo), ale ostatecznie zdecydowałam się na spróbowanie i od tego czasu korzystam z ich usług regularnie.
SkupSzop to platforma internetowa, za pośrednictwem której sprzedajemy książki, które będą dalej rozprowadzane w internetowym antykwariacie. Sama procedura jest bardzo prosta – za pośrednictwem strony lub aplikacji wprowadzamy kody ISBN książek, które chcemy sprzedać. Od razu otrzymujemy informację, ile pieniędzy otrzymamy za każdą pozycję. Gotową listę przesyłamy do akceptacji, a następnie przygotowujemy paczkę, którą wysyłamy na wskazany adres. Po jej dostarczeniu i sprawdzeniu zawartości firma wypłaca nam ustaloną wcześniej kwotę.
Musicie pamiętać, że ceny za książkę w SkupSzopie nie są wielkie – dla nowych tytułów jest to ok. 10 zł, a za te starsze dostaniecie max. 5 zł. Jeśli jednak zależy Wam na pozbyciu się większej ich ilości, tylko taka forma będzie opłacalna, bo nie musicie pokrywać kosztów wysyłki – firma robi to za Was, jeśli tylko wartość Waszej sprzedaży przekroczy 40 zł.
Ja na ten moment uznaje, że sprzedawanie mi się nie opłaca... Łatwiej mi oddać książki do biblioteki - przynajmniej wiem, że się przydadzą. To jest teraz dla mnie też o tyle trudne, że większą część biblioteczki mam w domu rodzinnym, a najczęściej przebywam jakieś 600km od niego xD
OdpowiedzUsuńKocham książki tak bardzo, że zdecydowałem się otworzyć księgarnię internetową. Nie wiem tylko, komu powierzyć obsługę płatności. Czy skorzystanie z usług tej firmy: https://bluemedia.pl/oferta/platnosci/platnosci-online jest dobrym pomysłem?
OdpowiedzUsuń