Nie wiem, czy to kwestia letnich miesięcy, które jakoś tak skłaniają do doświadczania, czy zwykły przypadek, w każdym razie czerwiec wyjątkowo obfitował w nowości i zachwyty. Niektóre się tu nie zmieściły, więc poodkrywam je jeszcze trochę w lipcu. Tymczasem bez zbędnych wstępów zapraszam na krótką opowieść o pozostałych.
Krzyżakon 2017: tematyczne zwiedzanie zamku
Możliwość wejścia na zamek w cenie wejściówki była – nie mam zamiaru tego ukrywać – jedną z głównych motywacji, by w ubiegły weekend wybrać się do Malborka. Konwent, prelekcje i wystawcy stanowili jedynie dodatek (choć dla fanów LARP-ów możliwość wzięcia udziału w takim, który dzieje się na autentycznym zamku, z pewnością jest niesamowita). Nie spodziewaliśmy się jednak, że organizatorzy zapewnią nam coś tak wspaniałego jak zwiedzanie połączone z gawędą. W sobotę na spacer po zamku można się było wybrać z Tomaszem Bogdanowiczem, kierownikiem Działu Oświatowego Muzeum Zamkowego w Malborku, a prywatnie bardzo charyzmatycznym opowiadaczem. Podczas zwiedzania odkrywaliśmy symbolikę Zakonu i to, w jaki sposób poszczególne elementy sztuki i architektury miały oddziaływać na wyobraźnię ludzi średniowiecza. Rzeczy, których dowiedziałam się podczas tego spaceru, było mnóstwo, a wszystkie z pogranicza historii, biblioznawstwa i sztuki.
Niesamowite doświadczenie, jeśli ktoś kiedyś będzie miał okazję zwiedzać z Panem Tomaszem, to bierzcie taką opcję w ciemno.
Piraci z Karaibów: zemsta Salazara
Do kina szłam z nastawieniem, że będzie przeciętnie ale zabawnie: tylko tego spodziewałam się po dość średniej części czwartej. Mam jednak do Piratów… ogromy sentyment i wiedziałam, że obejrzeć ich muszę, choćby nie wiem co. Zaskoczenie było mega pozytywne! Piąta (i ostatnia) część cyklu stanowi przepiękną, bardzo przemyślaną klamrę fabularną: znów mamy syna, któremu brakuje ojca i który zrobi wszystko, aby go uratować, znów mamy inteligentną i charyzmatyczną młodą damę, która wodzi wszystkich za nos. Mimo podobieństw opowieść nie jest wtórna i stanowi bardzo dobre domknięcie całości. Oczywiście znów jest sporo żartów (czasem przerysowanych) i dobrej zabawy przy przepięknych efektach specjalnych.
Accantus na żywo: Paweł Izdebski
Na accantusowy koncert miałam odłożone specjalnie pieniądze i wiedziałam, że kiedy tylko pojawi się informacja, że ktokolwiek z ekipy będzie występował w Gdańsku, ja rzucę się na bilety jak lwica. I faktycznie tak było! Do dziś nie wiem, jak w tym całym zakupowym zamieszaniu udało mi się dorwać bilety w pierwszym rzędzie, ale ważne, że się dokonało i 23 czerwca zasiedliśmy na widowni teatru NOT. Koncert był cudowny! Co prawda nietypowy, bo ze względu na prywatną muzyczną działalność Pawła piosenek stricte „accantusowych” było mniej, ale za to jakich! I z jakimi gośćmi! Nie spodziewałam się, że na tym koncercie dane mi będzie posłuchać również Kuby Jurzyka i Sylwii Banasik, czyli dwóch osób (i głosów), które absolutnie uwielbiam. Wszystko wypadło świetnie, uśmialiśmy się z żartów Pawła, nasłuchaliśmy świetnej muzyki i naładowaliśmy pozytywną energią. Już odkładam środki na kolejne takie wyjście i mam nadzieję, że Accantus zawita do Trójmiasta całkiem niedługo!
wwwlosy.pl
Trzeba Wam wiedzieć, że jestem osobą, która do tematów fryzjerskich podchodzi dość swobodnie. Nieudane cieniowanie? Trudno, odrośnie. Kolor wyszedł źle? Połóżmy trzy rozjaśniacze pod rząd. Końcówki się spaliły? Zetnijmy na chłopaka. Przy tym wszystkim nie byłam jakoś szczególną włosomaniaczką. Ostatnio jednak uznałam, że skoro już jakimś cudem dorobiłam się względnie długich (jak na siebie) kudłów, to można by o nie zadbać, żeby przypominały snopek siana przynajmniej nieco mniej.
W poszukiwaniu informacji trafiłam na kanał Agnieszki. Chwilę musiałam się przyzwyczajać do jej sposobu mówienia, ale kiedy zobaczyłam, ile merytorycznych filmów można u niej obejrzeć… Przepadłam, serio. Znajdziecie tam wszystko: od strony technicznej czyli metod pielęgnacji, poprzez naukę czytania składów kosmetyków aż do charakterystyki konkretnych środków i substancji, których używamy. To dosłownie kompendium wiedzy w zakresie pielęgnacji włosów.
A Ciebie co zachwyciło w minionym miesiącu?
Koniecznie daj znać!
Świetne podejście do włosów! Ja po każdym nieudanym cięciu zawsze wpadam w histerię xD
OdpowiedzUsuńTroszkę się podśmiewam, jak oglądam w internecie takie histerie po nieudanych cięciach - jakby mnie się wyrwały włosy np. przy kręceniu lokówką (są takie filmiki), to zaczęłabym się histerycznie śmiać. :D Ale z drugiej strony rozumiem, że to może być problematyczne.
UsuńDzięki za namiar na vloga włosomaniaczki, fajnie mówi :) Nie mam specjalnej obsesji, ale lubię te wszystkie olejki, wcierki i inne badziewie ;)
OdpowiedzUsuńW minionym miesiącu nic mnie nie zachwyciło, nawet nie wiem kiedy minął, za to czerwiec okazał się cudny :)
Fajnie i rzeczowo, a to (przynajmniej dla mnie) najważniejsze w tego typu filmikach. :)
UsuńDziewczyna faktycznie ma specyficzną mowę, ale tak mądrze wykłada,że normalnie nie można ją olać i wyłączyć filmik ;D chociaż moje podejście do sierści jest podobne do Twojego. Zazwyczaj noszę krótkie, jak coś mi się spieprzy obcinam, ja farba źle złapie nakładam nową. Jestem w tym mistrzynią. Nigdy nie miałam dramatu. Ewentualnie wmawiałam publice, że właśnie o taki efekt mi chodziło. Do pielęgnacji maskowych, czy wcierek nie mam cierpliwości. Stoją a i owszem,. Tylko po to, by stracić ważność :D
OdpowiedzUsuń"Wmawiam publice, że o taki właśnie efekt mi chodziło" - kocham Cię za to! <3 (bo sama tak robię)
UsuńChętnie podglądnę filmy o włosach :)
OdpowiedzUsuńmnie zachwyciła książka "Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął" oraz po raz kolejny wszystkie filmy uniwersum Marvela :D
Oooo, a ja właśnie odkopałam "Stulatka..." przy okazji przeprowadzki i zastanawiałam się - zostawić, czy sprzedać? Ale skoro mówisz, że Cię zachwycił, to może jeszcze się skuszę. ;)
UsuńCo z Marvela obejrzałaś ostatnio? ;>
Ktoś mi podesłał link, ale miło! Dziękuję za umieszczenie mknie w zestawieniu i cieszę się, że udało się przekonać i wciągnąć :D zazwyczaj tak jest, jak kogoś nie odrzuci od razu to się wciąga i zostaje ;) Powodzenia we włosingach :D
OdpowiedzUsuńDziękuję! Przede mną masa roboty (przede wszystkim nauka systematyczności), ale już po pierwszym włosingu widzę różnicę, przynajmniej doraźną. No i mam nadzieję, że chociaż kilka nowych osób Cię odkryje dzięki temu postowi, bo przekazujesz super wiedzę i energię. :)
UsuńSwoją drogą widzowie i obserwatorzy zawsze czujni i na posterunku! ;)
Ja o swoje włosy dbam jak o skarb. Jak fryzjerka pędzi do mnie z nożyczkami to zawsze mam atak serca ;)
OdpowiedzUsuńAhaha! Z tymi fryzjerami to też różnie, w sensie ciężko znaleźć dobrego i godnego zaufania. Także się nie dziwię. ;)
UsuńJeśli o włosach to jak najbardziej pooglądam :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że dzielisz sie z cyztelnikami tym co znalazłas w internecie i nie tylko. To buduje więź.
OdpowiedzUsuń