poniedziałek, 30 czerwca 2014

Monika Matusik - "Przegapić życie"

Raz na jakiś czas czytam książkę, o której ciężko jest mówić. Z reguły „sprzedaję” Wam trochę fabuły, analizuję styl i technikę, przystępność oraz moje własne, subiektywne odczucia. W przypadku tekstu Moniki Matusik to właśnie te ostatnie wysuwają się na pierwszy plan. Choć podczas lektury wiele razy miałam skrajne myśli, a miejscami poddawałam w wątpliwość sensowność treści i akcji, koniec końców książka okazała się wspaniała. Przeczytałam ją jeszcze przed weekendem i do teraz pozostaję pod dużym wrażeniem. Czuję, że tekst zostanie ze mną na zawsze.

Opowieść jest historią Amelii – pacjentki szpitala psychiatrycznego, cierpiącej na zaniki pamięci. Dziewczyna trafiła pod obserwację po samobójstwie ukochanego, a przynajmniej tak jej się wydaje. Istotne jest bowiem nie to, co dzieje się naprawdę, a to, co robi z nią jej własny umysł. Wyobraźcie sobie, że pewnego dnia całe Wasze życie okazuje się kłamstwem; wszystko: wspomnienia, emocje, uczucie szczęścia i skojarzenia nie istnieją, a co gorsza – mają w rzeczywistości swoje paskudne odpowiedniki. Tak mniej więcej wygląda sytuacja, w jakiej znajduje się Amelia. Dziewczyna myśli jasno i logicznie, snuje wspomnienia i może normalnie funkcjonować. Jedynym problemem są luki w pamięci, i fakt że to, co w niej pozostaje, zupełnie nie zgadza się z powoli ujawnianymi elementami rzeczywistości.

Choć początkowo pewne rozwiązania wydawały mi się dziwaczne, akcja nie składała się w całość, a bohaterów odbierałam jako nienaturalnych, z czasem wiele się zmieniło. Okazało się, że autorka świetnie poradziła sobie z przyjętym tematem, mimo że wymagał on wiele wyczucia i doświadczenia. Stworzyła autentyczny i złożony portret osoby zaburzonej, a przy tym udało jej się zwieść czytelnika, któremu odkrycie prawdy zajmuje całkiem sporo czasu. Osobiście byłam w szoku, kiedy już zdałam sobie sprawę, o co tak naprawdę chodzi – nie mogłam uwierzyć, że autorka tak skrupulatnie wykreowała swój świat.

Trzeba jednak przyznać, że nie jest to książka dla każdego – wiele osób będzie się nudziło, a niejasności prawdopodobnie dodatkowo spotęgują to odczucie. Jednak dla tych, którzy cenią sobie psychologiczne podłoże tekstu i lubią sami wnikać w umysł bohatera, książka jest idealna. Autorka włożyła w swój tekst sporo pracy i wyszło jej to na dobre – opowieść jest autentyczna, choć z pewnością opowiada o pewnej skrajności.  


Za egzemplarz recenzencki dziękuję serdecznie Wydawnictwu Innowacyjnemu Novae Res.

6 komentarzy:

  1. Czuję, że to pozycja stworzona dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Interesujący pomysł na fabułę. Czuję się zaciekawiony ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Również zdecydowałam się na tę książkę. Mam nadzieję wkrótce ją przeczytać (niech się tylko obronię) ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z chęcią poznałabym prozę tej autorki.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są dla nas źródłem siły do prowadzenia bloga i wielkiej radości, dlatego też będziemy wdzięczni za każdy pozostawiony przez Was ślad.