wtorek, 5 maja 2015

Anna Łacina – „Dzika jabłoń”

Wiktorii wydawało się, że kolejny rok zakończy w szampańskim nastroju, zwłaszcza że podczas imprezy sylwestrowej miała świętować trzecią rocznicę świetnego związku. Niestety, jej plany pozostały niezrealizowane, ponieważ chłopak, z którym była, zapadł się pod ziemię – jego telefon nie odpowiada, zlikwidował konta internetowe, nie szuka kontaktu. Dziewczyna dąży do poznania prawdy, jednak ta może okazać się dla niej zbyt trudna... Jak radzić sobie z tak wielkim zawodem? Gdzie szukać wsparcia, gdy jedynym marzeniem jest ucieczka?

Bardzo spodobała mi się konstrukcja fabularna tej powieści. Choć z opisu zdarzenia wydają się błahe, absolutnie takie nie są – autorka stworzyła wymyślną, skomplikowaną i interesującą akcję. Podczas lektury kilkakrotnie miałam pomysł na to, jaki może być dalszy bieg zdarzeń i praktycznie za każdym razem byłam zaskakiwana; niektóre moje idee zostały w tekście jawnie wyśmiane, inne zwyczajnie się nie pojawiły, za to ostateczne rozwiązanie całkowicie mnie zaskoczyło. Prawdopodobieństwo życiowe całej historii jest może nieco naciągane, a opisywane sytuacje dość skrajne, jednak sam mechanizm przyczynowości został zachowany, a to wydaje mi się najważniejsze.

Dużą siłą powieści jest także ogólny nastrój, bardzo przyjemny dla odbiorcy. Anna Łacina stworzyła powieść o niezwykle naturalnej narracji, autentycznych dialogach i życiowym podłożu, w dodatku napisaną w sposób prosty i zrozumiały. Nawet dość skrajne przykłady zdarzeń nie odebrały książce prawdziwości. Trudno oceniać działania bohaterów – wszak Wiktoria przeżyła pierwszy zawód miłosny, w dodatku sprawa potoczyła się dość paskudnie, a na to każdy reaguje inaczej – jednak absolutnie nie odczuwa się sztuczności czy przesytu. Zachowania ludzkie są naturalne, spójne i przede wszystkim nacechowane emocjami; to bardzo dobra powieść obyczajowa.

Dzika jabłoń ma wiele płaszczyzn i nie sprowadza się jedynie do opowiedzenia historii zranionej nastolatki. Na niecałych 300 stronach mieści się historia dwóch kobiet w różnym wieku, które muszą szybko zweryfikować swoje pojęcie związku. Jest to także miniaturowa saga rodzinna, wskazująca na problemy, jakie wynikają z ludzkiego uporu. To również baśń o sile rodziny, tajemnicach i trudnych wyborach; o zbiegach okoliczności, które potrafią zmienić wszystko i o tym, że przeznaczenia zawsze nas odnajdzie, a prawda z pewnością kiedyś wyjdzie na jaw. Można powiedzieć, że to sporo, jak na tak niewielki test, i będzie to racja – jedynym, czego mi tu brakowało, była możliwość czytania dalej i więcej. Z radością poznam pozostałe książki autorki, bo, choć jest to literatura dla młodzieży, świetnie wpasowuje się w mój czytelniczy gust.






Za egzemplarz książki dziękuję serdecznie wydawnictwu Nasza Księgarnia.

8 komentarzy:

  1. Rzadko już czytałam młodzieżówki, ale historie o relacjach damsko męskich i obyczajówki lubię, więc może się skuszę na ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię takie wielopłaszczyznowe książki. Chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi się historia podobała :D
    Polecam wszystkim!

    OdpowiedzUsuń
  4. Od czasu do czasu lubię sięgać po tego typu literaturę, więc książkę będę miała na oku ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na początku pomyślałam, że to banalna historia jednak teraz widzę, że wcale taka nie jest. Muszę poszukać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Młodzieżówki do niedawna nie były w moim guście, ale dzięki paru książką z tego gatunku jakość częściej zaczełam po nie siegać.

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam książki tej autorki! Za "Dziką jabłoń" jeszcze nie miałam okazji się zabrać, ale pewnie szybko to nadrobię :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są dla nas źródłem siły do prowadzenia bloga i wielkiej radości, dlatego też będziemy wdzięczni za każdy pozostawiony przez Was ślad.