piątek, 20 grudnia 2013

Stosik grudniowy (2/2013)

Wspominałam ostatnio, że marzę o czasie, kiedy będę mogła wrócić do domu i w spokoju oddać się czytaniu. Ku mojej radości ten czas właśnie nadszedł, a ja między robieniem pierników, poszukiwaniem ostatnich prezentów i wizytami na świątecznym targu, przygotowałam zestaw książek na najbliższe wieczory. Do kompletu mam cudowny kubek w łosie pełen kakao z korzennymi przyprawami, no i ciepły, mechaty kocyk, w którym mogę się schować przed całym zimnem tego świata. Brakuje tylko śniegu za oknem.


Do czytania w grudniowe wieczory nie wybrałam niczego wymagającego, ponieważ zbytnio kusiły mnie nabytki z ostatnich tygodni. "Ofensywę szulerów" Jakuba Ćwieka przeczytać chciałam już dawno, słyszałam bowiem o niej wiele pochlebnych opinii, a poza tym pochodzi z dawnego okresu jego twórczości, który bardzo sobie cenię. "Ja, Tituba, czarownica z Salem" to książka-wspomnienie z czasów liceum, teraz postanowiłam ją nabyć, przeczytać ponownie i w końcu zrecenzować. "39,9" po prostu się pojawiło, wypatrzone gdzieś na promocji, a "W otchłani Imatry" pożyczył mi Sylwek. Szymon Hołownia i jego "Bóg. Życie i twórczość" są moim wyrzutem sumienia od jakiegoś czasu, natomiast "Próby ognia" Jamesa Dashnera i "Nowy Przywódca" Julianny Baggott pozwolą mi wrócić do światów młodzieżowej postapokalipsy, które bardzo polubiłam. Na zdjęcie nie załapała się jeszcze jedna książka - "Zamek z piasku" Magdaleny Witkiewicz. Prawdopodobnie wyląduje na wierzchu stosika, bo chociaż dotarła do mnie dopiero kilka chwil temu, zainteresowanie przeczytaniem wyraziła także... moja Mama. (:

3 komentarze:

  1. Ładny stosik... zazdroszczę zwłaszcza "Ofensywy szulerów" :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swego czasu postanowiłam mieć wszystkie książki Kuby Ćwieka, ale teraz niestety część leży nieruszona, bo po "Chłopcach" straciłam zapał. Mam nadzieję, że z "Ofensywą.." będzie inaczej...

      Usuń
  2. Lubię Serię z miotłą, więc chętnie zaopatrzyłabym się w "39,9" oraz "Ja, Tituba, czarownica z Salem". Nie pogardziłabym również książką Hołowni, bo lubię go. :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są dla nas źródłem siły do prowadzenia bloga i wielkiej radości, dlatego też będziemy wdzięczni za każdy pozostawiony przez Was ślad.