czwartek, 21 maja 2015
Remigiusz Mróz - "Parabellum. Prędkość ucieczki"
Rok 1939. Spora część ludności Europy doświadcza względnego spokoju. Po I wojnie światowej niepokoje co prawda nie opadły, ale wielu nie zakłada, żeby podobny konflikt miał się powtórzyć. Polska ma silnych sojuszników na Zachodzie, dzięki czemu nie obawia się napaści; tym większym szokiem są dla mieszkańców kraju nad Wisłą wydarzenia z 1 września.
Historię obserwujemy z trzech perspektyw - żołnierzy z frontu na południu Europy, pary uciekinierów z Warszawy oraz Christiana Leitnera - niemieckiego dowódcy stacjonującego w Wielkopolsce. Każde z tych spojrzeń jest inne tak ze względu na indywidualne cechy bohaterów, jak i specyfikę sytuacji, w której się znaleźli; dzięki temu obraz wojny jest pełniejszy i bardziej różnorodny. Nie ma tutaj wyłącznie czerni i bieli, obie strony pokazane są w sposób niejednoznaczny, działania wojenne są wyraźnie rozgraniczone z brutalnością i sadyzmem, którymi wykazują się zarówno agresorzy, jak i okupowani.
Obserwacja z trzech perspektyw ma wpływ na jeszcze inną, istotną cechę - konstrukcję akcji. Niejednokrotnie spojrzenie zmienia się w kluczowym momencie, pozostawiając czytelnika z ładunkiem emocjonalnym i niepewnością co do tego, co zdarzy się później. To jeden z aspektów świetnie napędzających zainteresowanie odbiorcy. Książka generalnie skonstruowana jest ciekawie i wciąga, choć momentami pojawia się wątpliwość, czy opowieść ma jakikolwiek cel. Obserwujemy działania bohaterów, towarzyszymy im w podróży, a wszystko to ma lekko przygodowy wydźwięk i absolutnie nie nudzi, jednak gdzieś z tyłu głowy pojawia się pytanie o sens losów bohaterów.
Pod względem technicznym powieści nie można zarzucić właściwie nic - język jest po prostu genialny, konstrukcja zdań zachwyca, a wszystko jest idealnie wyważone. Co ciekawe - mimo bogatego stylu sceny akcji są dynamiczne, a czytelnik w żadnym momencie nie czuje się przytłoczony - autor wykazał się dojrzałym piórem lub wrodzonym talentem, bo książkę czyta się naprawdę wspaniale. Jedynym, co zwróciło moją uwagę, były wulgaryzmy - niezwykle trudno jest ująć je w tekście tak, by nie raziły (z reguły napisane rzucają się w oczy dużo bardziej niż wypowiedziane), a tutaj było z nimi różnie, raz pasowały, raz nie. To jednak malutka, w dodatku subiektywna waga, która absolutnie nie wpływa na całościową ocenę książki.
Autor do cna wykorzystał wiedzę historyczną, którą mamy na temat II wojny światowej. Z jednej strony to duża zaleta świadcząca o świetnym przygotowaniu pisarza, z drugiej jednak strony chwilami nie mogłam pozbyć się wrażenia sztuczności. W książce są postaci, które idealnie trafnie przewidują przyszłość i wysnuwają wnioski w stu procentach sprawdzalne, co dość mocno rzuca się w oczy. Nie mam jednak zamiaru czepiać się niczego - tak naprawdę książka bardzo mi się spodobała i już nie mogę doczekać się kontynuacji. Zdecydowanie wciągnęłam się w opisywaną historię, a pierwsze zetknięcie z autorem wypadło nader pomyślne. Nie dziwię się rosnącej popularności jego książek - jestem niemal pewna, że doskonały warsztat jest siłą każdej z nich, o czym chętnie przekonam się podczas lektury.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Uwielbiam Mroza! Druga część Parabellum czeka już trochę na półce. :D
OdpowiedzUsuńJakoś nie mam przekonania do tej książki, mimo achów i ochów :]
OdpowiedzUsuńNo w sumie racja, zachwyty z każdej strony. ;) Wydaje mi się, że to zależy, co kto lubi - ja akurat po powieści przygodowo-kryminalne sięgam dość często, tło wojenne też lubię, więc była spora szansa, że mi się spodoba. ;)
UsuńMam w planach i mam nadzieję, że w miarę szybko je zrealizuję ;)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu przeczytać coś Mroza. Tyle dobrego się słyszy o jego książkach :D
OdpowiedzUsuńsubiektywnie-o-kulturze.blogspot.com
Nie mogę się już doczekać trzeciego tomu!
OdpowiedzUsuńJa też, chociaż słyszałam, że wydawnictwo robi jakieś problemy...
UsuńJestem ciekawa co napiszesz o pozostałych książkach autora. Świetny warsztat autora i niebanalne pomysły sprawią, że stanie się gwiazdą literacką na naszym rynku ;)
OdpowiedzUsuńChyba już się stał. ;) Warsztat ma naprawdę świetny, więc pod tym względem jestem prawie pewna, że i pozostałe jego książki mi się spodobają. Najbardziej zaskakuje mnie ta różnorodność - pisarze zwykle specjalizują się w jakimś temacie, a tu proszę, każda książka jest zupełnie inna....
UsuńMam w planach :) Już tyle dobrego słyszałam o książkach Mroza, że nie mogę przejść obojętnie :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać tę powieść. Co prawda tematyka trochę mnie odstrasza, ale to w końcu Mróz, mus znać :D
OdpowiedzUsuńHaha, no tak. Teraz to faktycznie wstyd nie znać książek Mroza. :D
UsuńKsiążki o drugiej wojnie światowej zdecydowanie mają to "coś" w sobie. Bardzo chętnie przeczytam "Parabellum".
OdpowiedzUsuńJuż od dawna chce to przeczytać :D I tak zrobię!
OdpowiedzUsuń