wtorek, 26 maja 2015

Jakub Ćwiek - "Kłamca. Papież sztuk"

W czasach, gdy przeciętna publikacja cieszy się popularnością zaledwie przez kilka miesięcy od dnia premiery, stworzenie serii książek, która jest wstanie funkcjonować na rynku dekadę, jest nie lada wyzwaniem. Jakub Ćwiek jest jednym z pisarzy, któremu udało się coś takiego osiągnąć - postać Kłamcy zadebiutowała dziesięć lat temu, a choć seria przygód Lokiego na usługach aniołów doczekała się już swojego zakończenia, do dziś historia niebiańskiego cyngla cieszy się niesłabnącą popularnością. Autor zdecydował się świętować jubileusz w nietypowy sposób - przedstawiając czytelnikom nieznaną przygodę Kłamcy, w dodatku w bardzo nietypowym wydaniu..

Czy w świecie, w którym religijność powoli odchodzi do lamusa, może pojawić się nowy bóg? Okazuje się, że owszem - przecież gwiazdy popkultury coraz częściej traktowane są niczym bóstwa z współczesnego panteonu. Tak właśnie jest w przypadku Marcusa Lestera: aktor gra główną rolę w najpopularniejszym serialu, który opowiada historię o aniołach - tę prawdziwą, której nikt nie powinien poznać. Uwielbienie, jakim darzony jest przez fanów, coraz bardziej upodabnia się do swoistego kultu religijnego, przez co Marcus co raz bardziej przemienia się w odgrywaną przez siebie postać - Dezyderiusza Crane’a, fikcyjnego syna Thora i Lokiego (nie pytajcie). Wachlarz jego nadludzkich zdolności rośnie z każdą chwil, jednak w tym wypadku z wielką mocą nie wiąże się wielka odpowiedzialność, a zagrożenie dla znanego nam świata jest coraz większe. Nowonarodzonego boga powstrzymać może tylko Loki - w końcu jest jego ojcem. Tfu, matką znaczy się.

Kto czytał choć jedną z wcześniej opublikowanych przygód Kłamcy, ten wie, że opowieści te silnie nawiązywały do popkultury. Tutaj nie tylko zostało to powtórzone, ale wzmocnione do granic skali. Słynne klisze filmowe wykorzystywane są w praktycznie każdej scenie, a niezliczone aluzje do kultury pojawiają się na każdym kroku. Znajdziemy tu zarówno słynne motywy z takich kultowych dzieł, jak Matrix, Gwiezdne Wojny czy komiksy ze stajni Marvela, jak i niepozorne aluzje do mniej znanych rzeczy, które nie wszyscy wyłapią (dam sobie głowę uciąć, że jeden fragment jest w oczywisty sposób wzorowany na motywie z krótkometrażowego filmu, który znaleźć można w internecie).

W pewien sposób Ćwiek wkroczył w swojej idei na jeszcze wyższy poziom. Klisze popkulturowe nie tylko przewijały się w fabule, ale stały się swoistym elementem konstrukcji książki, a postaci w historii zaczęły wręcz wywierać wpływ na narrację, łamiąc przy tym czwartą ścianę. Dodatkowo do poprowadzenia książki wykorzystano bardzo nietypowe zabiegi: mamy tu fragment komiksowy (który jako inne medium rządzi się własnymi prawami), grafiki, która zamiast obrazować tekst, są w rzeczywistości jego integralną częścią, a także odrobinę gry paragrafowej oraz uzupełniankę. Jak dla mnie - genialna formuła.

Kłamca. Papież sztuk to nie tylko powieść. Z okazji dziesięciolecia Kłamcy Jakub Ćwiek opisał całą historię cyklu, od pierwszych pomysłów na fabułę i bohatera, aż po pracę nad niniejszym dziełem. Te kilkadziesiąt stron opowieści to świetna lektura, nie wiem, czy nie lepsza nawet od głównego tekstu (który przecież bardzo mi się podobał!). Pełna anegdot, ciekawostek, wzbogacona nawet o pewne przełamanie schematów - to zdecydowanie coś, co powinien przeczytać każdy fan przygód Lokiego. Osobiście na koniec czytania nabrałem przekonania, że gdyby Kuba Ćwiek zdecydował się wydać zbiór napisanych przez siebie felietonów, popularnością mógłby on przebić wszystko, co autor dotychczas wydał.

Fani Kłamcy nie powinni się dwa razy zastanawiać - Papież sztuk to coś, co z pewnością przypadnie im do gustu. Ostry, bezpośredni język, zabawy z konwencją, a także jazda bez trzymanki w miejsce fabuły - wszystko to dostaniecie w tej książce. Natomiast kto nie zna przygód Lokiego, niech nadrobi to chociaż o dwa pierwsze tomy - bez nich wiele rzeczy w tej książce może się wydać po prostu niezrozumiałych. I naprawdę gorąco do tego zachęcam, bo po prostu warto sięgnąć po najnowsze dzieło Kuby Ćwieka. Mało kto potrafi celebrować jubileusz w takim stylu.






Za egzemplarz książki dziękuję serdecznie Wydawnictwu Sine Qua Non.

4 komentarze:

  1. Muszę koniecznie - w końcu - poznać tę serię :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak samo, wychwalam Ćwieka pod niebiosa, a tak naprawdę nie przeczytałem "Kłamcy"... :P

      Usuń
  2. Eee, Kłamca skończył się na drugim tomie i nic mnie nie przekona by przeczytać tę książkę :D

    OdpowiedzUsuń
  3. No ja w końcu się zapoznam z serią, bo zamówiłam w księgarni serię. W końcu znowu pojawił się tom pierwszy XD

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są dla nas źródłem siły do prowadzenia bloga i wielkiej radości, dlatego też będziemy wdzięczni za każdy pozostawiony przez Was ślad.