Wiktorii wydawało się, że kolejny rok zakończy w szampańskim
nastroju, zwłaszcza że podczas imprezy sylwestrowej miała świętować trzecią
rocznicę świetnego związku. Niestety, jej plany pozostały niezrealizowane,
ponieważ chłopak, z którym była, zapadł się pod ziemię – jego telefon nie
odpowiada, zlikwidował konta internetowe, nie szuka kontaktu. Dziewczyna dąży
do poznania prawdy, jednak ta może okazać się dla niej zbyt trudna... Jak
radzić sobie z tak wielkim zawodem? Gdzie szukać wsparcia, gdy jedynym
marzeniem jest ucieczka?
Bardzo spodobała mi się konstrukcja fabularna tej powieści.
Choć z opisu zdarzenia wydają się błahe, absolutnie takie nie są – autorka
stworzyła wymyślną, skomplikowaną i interesującą akcję. Podczas lektury
kilkakrotnie miałam pomysł na to, jaki może być dalszy bieg zdarzeń i
praktycznie za każdym razem byłam zaskakiwana; niektóre moje idee zostały w
tekście jawnie wyśmiane, inne zwyczajnie się nie pojawiły, za to ostateczne
rozwiązanie całkowicie mnie zaskoczyło. Prawdopodobieństwo życiowe całej
historii jest może nieco naciągane, a opisywane sytuacje dość skrajne, jednak
sam mechanizm przyczynowości został zachowany, a to wydaje mi się
najważniejsze.
Dużą siłą powieści jest także ogólny nastrój, bardzo
przyjemny dla odbiorcy. Anna Łacina stworzyła powieść o niezwykle naturalnej
narracji, autentycznych dialogach i życiowym podłożu, w dodatku napisaną w
sposób prosty i zrozumiały. Nawet dość skrajne przykłady zdarzeń nie odebrały
książce prawdziwości. Trudno oceniać działania bohaterów – wszak Wiktoria
przeżyła pierwszy zawód miłosny, w dodatku sprawa potoczyła się dość paskudnie,
a na to każdy reaguje inaczej – jednak absolutnie nie odczuwa się sztuczności
czy przesytu. Zachowania ludzkie są naturalne, spójne i przede wszystkim
nacechowane emocjami; to bardzo dobra powieść obyczajowa.
Dzika jabłoń ma wiele płaszczyzn i nie sprowadza się
jedynie do opowiedzenia historii zranionej nastolatki. Na niecałych 300
stronach mieści się historia dwóch kobiet w różnym wieku, które muszą szybko
zweryfikować swoje pojęcie związku. Jest to także miniaturowa saga rodzinna,
wskazująca na problemy, jakie wynikają z ludzkiego uporu. To również baśń o
sile rodziny, tajemnicach i trudnych wyborach; o zbiegach okoliczności, które
potrafią zmienić wszystko i o tym, że przeznaczenia zawsze nas odnajdzie, a
prawda z pewnością kiedyś wyjdzie na jaw. Można powiedzieć, że to sporo, jak na
tak niewielki test, i będzie to racja – jedynym, czego mi tu brakowało, była
możliwość czytania dalej i więcej. Z radością poznam pozostałe książki autorki,
bo, choć jest to literatura dla młodzieży, świetnie wpasowuje się w mój
czytelniczy gust.
Za egzemplarz książki dziękuję serdecznie wydawnictwu Nasza Księgarnia.
Rzadko już czytałam młodzieżówki, ale historie o relacjach damsko męskich i obyczajówki lubię, więc może się skuszę na ten tytuł.
OdpowiedzUsuńLubię takie wielopłaszczyznowe książki. Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się historia podobała :D
OdpowiedzUsuńPolecam wszystkim!
Od czasu do czasu lubię sięgać po tego typu literaturę, więc książkę będę miała na oku ;)
OdpowiedzUsuńNa początku pomyślałam, że to banalna historia jednak teraz widzę, że wcale taka nie jest. Muszę poszukać :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej lektury
OdpowiedzUsuńMłodzieżówki do niedawna nie były w moim guście, ale dzięki paru książką z tego gatunku jakość częściej zaczełam po nie siegać.
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki tej autorki! Za "Dziką jabłoń" jeszcze nie miałam okazji się zabrać, ale pewnie szybko to nadrobię :)
OdpowiedzUsuń