Różne są definicje i pomysły na to, co dzieje się z człowiekiem po śmierci, a większość oparta jest na zasadzie alternatywnej rzeczywistości. Co jednak, jeśli dusze zmarłych pozostają na ziemi i współistnieją z żywymi? O taką koncepcję pokusiła się Magdalena Kawka; co więcej - ujęła ją w sposób lekki, konstruując komedię. Jak wypadło takie, dość mrocznie brzmiące połączenie? Zobaczcie sami!
Świat cmentarza tętni życiem, nawet już po godzinach zwyczajowych odwiedzin. Kiedy tylko zapada zmrok, z nagrobków wychylają się zjawy, dusze zmarłych, którzy zostali tu pochowani. W tym zacnym gronie nie brak indywidualności godnych telewizyjnej kariery - jest tu Artystka, która notorycznie kradnie kosmetyki z kobiecych torebek, jest Poeta zapisujący swe wiersze na kartonach po zniczach...Ojciec Rodzina, Górnik, Maryś - każdy z nich ma własną osobowość i pewien rys charakteru, co niejednokrotnie staje się zarzewiem sporu... Najważniejsze jednak, że mieszkańcy cmentarza potrafią się zjednoczyć, gdy wymaga tego sytuacja.
Niesamowicie cieszy mnie fakt, że autorka nie pozostawiła swojej opowieści samej sobie - osadzenie w naszej rzeczywistości jest na tyle silne, że warto było w jakoś sposób uzasadnić takie podejście do tematu zaświatów. Tutaj otrzymujemy wyjaśnienie, w dodatku satysfakcjonujące i ciekawe, co dodatkowo pomysł uszlachetnia.
Jak wspomniałam na początku, książka mieści się w gatunku komedii, co widać właściwie od pierwszej do ostatniej strony. Mnogość gagów, żartów słownych i sytuacyjnych jest naprawdę niesamowita, a do tego wszystkiego dochodzi komizm związany z kreacją poszczególnych postaci. Bohaterowie powieści stworzyli społeczność, którą rządzą konkretne prawa, w dodatku sprawnie funkcjonują w sąsiedztwie świata żywych, pozostając nierozpoznani. Zmarli obserwują nasz świat, trwają obok niego i komentują, artykułując niezwykle trafne spostrzeżenia. Cały tekst jest niesamowicie lekki i przyjemny w odbiorze, zdecydowanie można przy nim spędzić wiele miłych chwil. Akcja jest wartka, płynna, rozdziały krótkie, lektura zupełnie się nie dłuży, a po jej zakończeniu pozostaje żal, że nastąpiło to tak szybko.
Za egzemplarz książki dziękuję serdecznie wydawnictwu MG.
Nie sądziłam, że to taka lekka i zabawna książka. Prawdę mówiąc spodziewałam się czegoś zupełnie odwrotnego. Chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńTeż na początku dziwiły mnie recenzje, ale mówią prawdę - to naprawdę lekki i zabawny tekst. :)
UsuńCzytałam i bardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy przeczytam.
OdpowiedzUsuńKsiążka czeka na mojej półce. Na pewno ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, jak Ci się spodoba. :)
UsuńŚmierć na wesoło. Interesujące.
OdpowiedzUsuńŚmierć+komedia... hmm dziwne to połączenie i nie do końca jestem pewna czy dla mnie.
OdpowiedzUsuńNo na pewno nie jest to standardowe połączenie, ale to trochę taka komedia absurdu. Pewnie nie dla każdego, ale mnie się podobało. :)
Usuń