środa, 22 stycznia 2014

Szymon Hołownia, ks. Grzegorz Strzelczyk - "Niebo dla średnio zaawansowanych"

Tak to już ze mną jest – jedne książki kładę na stosik „do przeczytania”, a zupełnie inne faktycznie wybieram, by do nich zajrzeć. Po tę akurat nie miałam sięgać tak od razu, ale gdy, niemal tuż po dostarczeniu, wzięłam ją do ręki „żeby tylko przejrzeć”... niepostrzeżenie minęło pół wieczora! Tak bardzo wciągający jest ten, przesycony zagadkami natury teologicznej, dialog.

Nie wiem, jak z resztą ludzi, ale mnie do tej książki przyciągnęło tylko i wyłącznie nazwisko Szymona Hołowni. Umknęły mi jakoś personalia księdza Strzelczyka i tym większe było moje zdziwienie, gdy okazało się, że to on jest w tej rozmowie gościem, któremu zadaje się pytania. Po przeczytaniu wiem, że był to zabieg jak najbardziej słuszny – dziennikarz daje tu pokaz swojego kunsztu, zgrabnie lawirując między dziecięcą wręcz napastliwością w zadawaniu pytań, a fragmentami, gdzie jest poważnym, pełnym wiedzy partnerem do dyskusji. Język książki jest – jak to u Hołowni – prosty i pełen potocznych zwrotów, co całkowicie pozbawia temat wiary zwyczajowego patetyzmu. Ponadto wiele części dyskusji, choć na tematy poważne, okraszone jest dużą dawką humoru obu panów. Wszystko to sprawia, że książkę czyta się lekko i przyjemnie, a miejscami nawet bardzo, bardzo zabawnie.

Tematyka dyskusji skupiona jest na tym, co czeka człowieka po śmierci. Zaczynamy od samej genezy umierania według wiary katolickiej, później przechodzimy przez sądy, aż do końca świata. Później dowiadujemy się co nieco o aniołach (tych zwykłych, ale też tych upadłych), obcowaniu świętych oraz objętości duszy. Na sam koniec pozostaje kilka niezbyt ciężkich tematów ogólnofilozoficznych. Wszystko to zamknięte jest w 16 krótkich rozdziałach tej niewielkiej objętościowo książeczki. Dodatkowo co kilka stron pojawia się wstawka z wyjaśnieniem omawianych terminów na podstawie wykładni wiary.

Jeśli zastanawiacie się, czy w niebie będą małżeństwa, czy spotkacie tam swojego dawnego, czworonożnego przyjaciela, lub po prostu chcielibyście dowiedzieć się, dlaczego w Jerozolimie jest najdroższe miejsce pochówku na świecie – ta książka jest dla Was. Nieważne, czy potraktuje się ją jako fantasy, czy erratę do wykładni wiary. Każdemu, kto jest choć odrobinę zainteresowany tematem, da ona po prostu sporo satysfakcji. 

6 komentarzy:

  1. Bardzo lubię czytać książki Szymona Hołowni, mam za sobą dwie "Bóg. Życie i twórczość" oraz "Last minute. 24h chrześcijaństwa na świecie", miałam okazję grać w "Monopol na zbawienie". Zaś jeśli chodzi o tę książkę to zastanawiałam się nad jej kupnem i myślę, że któregoś dnia to zrobię. Lubię wzbogacać swoją wiarę właśnie przez takie książki.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej, zazdroszczę grania w "Monopol na zbawienie"! Jak wrażenia? Uwielbiam wszelkie gry, a że czytałam książkę pod tym tytułem, tym bardziej jestem nakręcona, żeby kiedyś dorwać ją w swoje ręce. ;)

      Usuń
    2. Bardzo pozytywne, chciałabym kupić "Monopol na zbawienie" właśnie z tą grą, bo można i czegoś się dowiedzieć o wierze i spędzić miło czas.

      Usuń
    3. To na pewno, zwłaszcza że pytania są naprawdę niezwykłe - z pewnością można się dobrze bawić. Z kupnem książki z grą nie ma problemu - właśnie odszukałam kilka kompletów na Allegro. Gorzej, jeśli - tak jak ja - ma się już książkę, a potrzeba samej gry...

      Usuń
  2. Na prawdę ten ks. opowiada o tym, czy w niebie będą małżeństwa itp. ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Si, w całej rozmowie przewijają się takie proste pytania i padają na nie naprawdę fajne odpowiedzi. (:

      Usuń

Komentarze są dla nas źródłem siły do prowadzenia bloga i wielkiej radości, dlatego też będziemy wdzięczni za każdy pozostawiony przez Was ślad.