Nie jest to książka łatwa do jednoznacznej oceny, choć po
lekturze mniej-więcej połowy z 264 stron byłam przekonana, ze wystawię jej
proste i złośliwe 1. Miałam już nawet przygotowany wstęp, że to nie będzie pozytywna recenzja.
Tymczasem nagle, w drugiej połowie, coś się jakby zmieniło…
Tekst jest zapisem przeżyć dziennikarki i scenarzystki Emmy
Forrest – czy rzeczywistych? Najprawdopodobniej tak. W każdym razie bohaterka jest kobietą niezwykle
doświadczoną przez różnego typu zaburzenia – chorowała na bulimię, od wielu lat
dokonuje samookaleczeń, ma za sobą (nieudaną, co oczywiste) próbę samobójczą, a
także stwierdzone dwubiegunowe zaburzenia afektywne. Poza tym chronicznie
poszukuje miłości, najczęściej u osób równie trudnych jak ona sama. Przy tym
wszystkim Emma korzysta z pomocy psychiatry, doktora R., a właściwie korzystała
z niej aż do niespodziewanej śmierci lekarza, spowodowanej chorobą.
Jak już wspomniałam, książkę można podzielić na dwie części,
bardzo nierówne pod względem treści. W pierwszej Emma retrospektywnie opisuje
swoją chorobę, stadia kiedy było naprawdę źle. Opowiada o swoich
samookaleczeniach, o wizytach w gabinecie psychiatry, zdradza kulisy próby
samobójczej… Jednak jest to tak naprawdę jeden wielki miszmasz, poprzeplatany dziwnymi
wstawkami prywatnymi, a także z wpisami z księgi kondolencyjnej doktora R.
Zdania są krótkie, konteksty pourywane i czyta się to naprawdę paskudnie.
Druga nieformalna część jest natomiast związana z dwoma
bardzo ważnymi problemami bohaterki – doktor R. umiera, odchodzi również jej
partner, którego kochała i z którym chciała stworzyć rodzinę. Życie Emmy będzie
się odtąd toczyło wokół zrozumienia mechanizmów i przyczyn nagłego odejścia obu
mężczyzn. Paradoksalnie takie skupienie i poszukiwanie odpowiedzi okaże się
najlepszą drogą do normalności.
Nie znajdziesz odpowiedzi, bo jej nie ma. Odpowiedzią jesteś
ty. Odpowiedzią jest, że mimo wszystko nie robisz sobie już krzywdy.[227]
Nie będę ukrywała, że jest to książka o wyleczeniu, bo mówi
o tym sam opis okładkowy. Widać to z resztą zarówno w konstrukcji testu, jak i
w jego treści. W miarę upływu stron Emma wypowiada się składniej, a pewne
nierealistyczne elementy jej życia nie są już ogólnym chaosem. Choć pierwszą część czyta się naprawdę ciężko i jest lekko naciągana, momentami sztuczna, to w obliczu drugiej jest to uprawnione. Poza tym książka w jakiś sposób emocjonuje czytelnika. Nie jest to jednak z pewnością lektura dla każdego, mimo pięknej okładki, która kusi wzrok.
Nie czytałam, ale widzę, że książka do "lekkich" nie należy. Porusza trudne i ciężkie tematy. Nie wiem, czy bym przebrnęła przez pierwszą część, dlatego jak na razie się na nią nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńNie zdziwiłabym się, gdyby ktoś mi powiedział, że odłożył tę książkę przed połową - naprawdę ciężko brnie się w temat przez zagmatwany umysł osoby chorej. W tym przypadku nie polecam i nie przymuszam do lektury.
UsuńPomimo tego, że może to być nieco cięższa lektura przeczytam w najbliżej przyszłości. ;)
OdpowiedzUsuńhttp://justbooks17.blogspot.com/
Chętnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że książka nie była zła ;) Uwielbiam krytyczne recenzje ;)
OdpowiedzUsuńDużo łatwiej się je pisze, to na pewno. ;)
Usuń