czwartek, 15 listopada 2018

Kim jest współczesna czarownica? || „Basic Witches” vs. „Sekretnik współczesnej czarownicy”



W ostatnim czasie temat czarownic znów wrócił do łask. Nie wiem, czy to efekt netfliksowej Sabriny, czy konkretnej koniunkcji gwiazd, ale fakty mówią same za siebie: w księgarniach mamy coraz więcej poradników, które określiłabym jako łagodnie nawiązujące do tematów ezoterycznych. W moje łapki wpadły dwa, które, jak mi się wydawało, rokują najlepiej. Co z tego wyszło? Przekonajcie się sami!

Książka Basic Witches zwróciła moją uwagę już w zapowiedziach i zrobiłam wszystko, żeby mieć ją na premierę (a nawet dzień przed). Kupiłam ją w pełnej cenie i wierzcie mi  to była najgorsza inwestycja ostatnich miesięcy. Po lekturze wstępu sądziłam, że będzie dobrze – treść sugeruje, że to będzie poradnik samorozwojowy, ujęty jedynie lekko w tematykę czarów i magii. I to by było okej, bo większość rytuałów czy wróżb z powodzeniem możemy wykorzystywać w codziennych praktykach uważności, rozwoju duchowym itp. (na Zachodzie temat staje się popularny i z tego co zauważyłam jest wykorzystywany nawet w biznesie). Tyle że ta książka zupełnie o tym nie mówi! Zamiast mądrego wykorzystania magii, intuicji i siły rytuału znajdziemy tu rady w stylu "noś czarne ubrania" (chyba że nie masz ochoty, ale generalnie polecamy) czy "dla pewności siebie noś głośną biżuterię" (znaczy nie musisz, przecież nie wszystkie czarownice są identycznie, ale generalnie polecamy). 

Nazwałabym Basic Witch książką dla nastolatek, ale nie jestem pewna, czy to dobre określenie. Po pierwsze patronat Cosmopolitanu sugeruje, że odbiorca ma być dorosły. Po drugie  treść dotyczy naprawdę różnych tematów. Po trzecie  jest tu pełno bzdur, więc tak naprawdę nie poleciłabym tej książki nikomu. To po prostu ogromnie rozczarowanie.

Ale żeby ta opowieść nie była tak gorzka, postanowiłam w opozycji do Basic Witches pokazać Wam Sekretnik współczesnej czarownicy  książkę, która jest znacznie lepsza i nadaje się zarówno dla dorosłych, którzy chcą zacząć swoją przygodę z ezoteryką, jak i dla nastolatek zainteresowanych tym tematem. Mamy tutaj zestawienie najważniejszych informacji: symboli (wraz z opisem skąd pochodzą), magii świec, podstawowych kryształów... To ciekawy zbiór wiedzy, który poprowadzi nas przez różne rodzaje magii i w ciekawy sposób wskaże, jak mogą być wykorzystywane współcześnie.

Należy jednak wspomnieć o tym, że Sekretnik... należy do książek mocno osadzonych w tematach ezoterycznych. Autorka nie łączy magii z samorozwojem i nie sądzę, aby ta książka nadawała sie dla osób, które się jej (magii, nie autorki) jeszcze nieco boją. 

Basic Witches obiecuje, a Sekretnik...  daje. Tak w skrócie opisałabym te dwie książki. Na pierwszą, choć jest przepięknie i spójnie wydana, proponuję nie zwracać uwagi, bo szkoda czasu i pieniędzy. W tym przypadku powiedzenie "nie oceniaj książki po okładce" ma pełne zastosowanie i warto wybrać tę bardziej niepozorną, aby się nie rozczarować. Ja jednak wciąż czekam, aż na naszym rynku pojawi się poradnik, który pokaże, jak wykorzystywać ezoterykę w samorozwoju, bez przesadnego patosu. 






PS Dla mnie współczesna czarownica nie różni się specjalnie niczym od tych dawnych. To kobieta, która ma odwagę iść pod prąd, która walczy o siebie i sama wybiera, w jakim kierunku będzie się rozwijała, nawet jeśli niezależność będzie kosztowała ją samotność i niezrozumienie. Dajcie znać, jaka jest Wasza definicja!

PS 2 Skoro już jesteśmy przy temacie ezo  jeśli chcecie pogrzebać przy swoim horoskopie, nieustannie polecam Znaki Carolynne Faulkner. Rany, jaka ta książka jest dobra!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze są dla nas źródłem siły do prowadzenia bloga i wielkiej radości, dlatego też będziemy wdzięczni za każdy pozostawiony przez Was ślad.