niedziela, 2 kwietnia 2017

Agnieszka Olejnik – „A potem przyszła wiosna”



Znana twarz, zawrotna kariera, życie na świeczniku – dla wielu osób brzmi to jak spełnienie marzeń. Pola Gajda, rozpoznawalna aktorka, uwielbia swoją codzienność. W każdym razie uwielbiała do momentu, gdy jej partner wyniósł się bez słowa po tym, jak na pierwsze strony portali trafiła wiadomość o jego romansie. Utrata chybotliwego fundamentu w postaci związku szybko doprowadza Polę do załamania. Życie aktorki ratuje – o, ironio! – jej największy wróg.

Agnieszka Olejnik sięgnęła po znany we współczesnych powieściach obyczajowych motyw kontrastu między zawrotnym tempem życia w mieście, a spokojem wsi. Bohaterka chcąc nie chcąc trafia do miejsca, gdzie ma okazję zastanowić się nad swoim życiem i przyjrzeć mu się w pewnym sensie z dystansu. Jakie wartości do tej pory wyznawała? Czemu podporządkowała swoje życie? Niech nie zwiedzie Cię prostota tych pytań, bo droga Poli do zdrowej zmiany będzie długa i wyboista, naznaczona bardzo dużym cierpieniem. Bohaterka przestaje mówić, zamyka się w sobie i wpada w ciężką depresję, z której wychodzi bardzo małymi krokami. Co ciekawe, kontakt z taką postacią nie jest dla czytelnika męczący, choć często tak właśnie bywa – mimo że w książce pojawia się bardzo wiele negatywnych emocji, nie przeszły one bezpośrednio na mnie, czułam raczej zainteresowanie historią niż zniecierpliwienie.

Wspomniana dawka goryczy jest jednak tym, co odróżnia powieść od innych obyczajówek. Autorka nie boi się sięgać po tematy trudne i bardzo aktualne: zaczynamy od płytkich relacji i życia na pokaz, brniemy przez próby samobójcze i depresje, a kończymy gdzieś w mrocznych zakamarkach traum z dzieciństwa. Mimo że podczas lektury wyczuwamy podskórnie pozytywne zakończenie (zwłaszcza jeśli mamy za sobą dużo książek z gatunku), to jednak emocje nam towarzyszące są naprawdę różnorodne.  

Bohaterowie Agnieszki Olejnik na pierwszy rzut oka mogą wydawać się prości i schematyczni, a jednak każdy z nich ma w sobie coś wyjątkowego. Stopniowo odkrywamy ich tajemnice, historie, osobowości. Autorka skrupulatnie kreśli portrety najważniejszych osób i dba, aby relacje między nimi były odpowiednio wyważone. Warto pamiętać, że A potem przyszła wiosna nie jest wyłącznie historią Poli Gajdy – w książce mamy dwoje narratorów, a zatem dwójkę pełnowartościowych bohaterów. Jej wybawiciel również zdążył zatracić się w wielkomiejskim życiu, choć jest w nieco lepszej sytuacji: ma odskocznię, która pozwala mu nabrać dystansu. Mimo tej pozornej przewagi, bohaterowie rozwijają się i zmieniają równolegle, dążąc do satysfakcjonującego zakończenia.

Znów tylko i wyłącznie zachwyty. Ale co mogę zrobić, skoro tak bardzo cieszę się, że są na rynku wartościowe i dobre powieści obyczajowe? Zostały mi do nadrobienia już tylko dwie starsze powieści Agnieszki Olejnik – spodziewam się po nich wszystkiego, co najlepsze. 






Za egzemplarz książki dziękuję serdecznie wydawnictwu Czwarta Strona.

2 komentarze:

  1. Już jakiś czas temu zwróciłam uwagę na tę powieść, a po recenzji wiem, że powinnam ją jak najszybciej przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna okładka, aż chce się poczuć wiosnę, tak jak ta dziewczyna ;)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są dla nas źródłem siły do prowadzenia bloga i wielkiej radości, dlatego też będziemy wdzięczni za każdy pozostawiony przez Was ślad.