sobota, 12 września 2015

Anna Kańtoch - "Światy Dantego"

Z twórczością Ani Kańtoch po raz pierwszy zetknąłem się dobrych kilka lat temu i już wtedy przypadła mi ona do gustu. Wiedziałem, że prędzej czy później sięgnę po inne utwory jej autorstwa, jednak jak do tej pory udało mi się to zrobić tylko raz - sami rozumiecie, tak dużo książek do przeczytania, a tak mało czasu.. Teraz jednak udało mi się nadrobić nieco braki w znajomości dzieł, bowiem w moje ręce wpadły Światy Dantego.

W skład zbioru wchodzi dziewięć opowiadań, które na przestrzeni lat zamieszczone były w różnych antologiach zawierających utwory różnych pisarzy. Aż trzy z tych tekstów przyniosły autorce Nagrodę im. Janusza A. Zajdla, miałem więc wobec nich niemałe oczekiwania. Czy zostały one spełnione?

Opowiadań Ani Kańtoch w żaden sposób nie można zaklasyfikować do jednego, konkretnego gatunku. Każdy tekst to tak naprawdę mieszanka różnych nurtów: fantasy miesza się tu z science fiction, młodzieżowa opowieść detektywistyczna przybiera cechy thrillera, zaś postapokaliptyczna wizja przyszłości pełna jest grozy na najwyższym poziomie. Te różne nurty idealnie się uzupełniają, tworząc razem ciekawe i spójne historie, co do których nigdy nie można być pewnym, w którą stronę się potoczą..

Jest jedna rzecz, która poniekąd łączy wszystkie teksty w antologii - każde opowiadanie zawiera w sobie przynajmniej odrobinę horroru. Podczas lektury nieustannie towarzyszy nam lekki dreszczyk, a strach czai się by zaatakować w najmniej spodziewanym momencie. Zwroty akcji są niespodziewane i wywołują w czytelniku wiele emocji; tak naprawdę za każdym razem, gdy już oswajałem się z nagłą zmianą oblicza tekstu, ten znowu przechodził metamorfozę i nierzadko wzbudzał przerażenie. A i tak najlepsze zawsze zostawało na sam koniec.

Spośród dziewięciu tekstów tylko dwa z nich nie przypadły mi do gustu. Miasteczko było dla mnie historią lekko nijaką, nie wywołującą zbyt wielu emocji, a gdy już zaczęło się dziać coś ciekawego - opowiadanie się skończyło. Z kolei Człowiek nieciągły, choć oparty na ciekawym koncepcie, całkowicie mnie do siebie nie przekonał, a i daleki byłbym od klasyfikowania go jako fantastyki, dlatego dziwi mnie fakt, że tekst otrzymał Zajdla.

Pozostałe siedem historii to z kolei literatura na najwyższym poziomie i ciężko z nich wybrać najlepsze. Mi osobiście bardzo podobał Portret rodziny w lustrze. Tekst o Domenicu Jordanie miał tę przewagę, że darzę tę postać niemałym sentymentem - to od jego przygód zacząłem znajomość z utworami autorki. Dodatkowo opowiadanie w mistrzowski sposób pokazuje, jak pisarz z łatwością jest w stanie oszukać czytelnika i zmusić go do myślenia w określony sposób.

Światy Dantego wyróżniają się na tle innych antologii tym, że nie dość, że zostały opatrzone wstępem i posłowiem, to także każde opowiadanie otrzymało własne wprowadzenie. Co więcej, elementy te nie zostały napisane przez Anię Kańtoch, lecz przez Jakuba Ćwieka - tych dwoje zna się od wielu lat i nierzadko pomagało sobie, gdy oboje stawiali pierwsze kroki w branży literackiej. Ćwiek raczy nas licznymi anegdotkami związanymi z tym, jak powstawały poszczególne opowiadania, nierzadko tłumaczy też, skąd wziął się ten czy inny pomysł. To wszystko podlane jest charakterystycznym dla niego humorem i językiem i stanowi naprawdę ciekawy dodatek do tekstów.

Jeśli ktoś nie zna twórczości Ani Kańtoch, a chciałby to nadrobić, z czystym sumieniem mogę mu polecić Światy Dantego. To znakomity przekrój twórczości autorki, pokazujący, jak dobrze radzi sobie ona w różnych konwencjach oraz jak nieszablonowo podchodzi do wydawałoby się oczywistych tematów. Wielowymiarowo historie, pełne zaskakujących rozwiązań - tak bym krótko podsumował ten zbiór. Naprawdę warto po niego sięgnąć.





Za egzemplarz książki dziękuję serdecznie Wydawnictwu Uroboros, będącemu częścią GW Foksal.

7 komentarzy:

  1. Co prawda nie przepadam za zbiorami opowiadań, ale myślę, że mogłabym się na ten skusić ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Poluję na te opowiadania od dnia premiery ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja znam jej twórczość i sobie cenię, dlatego z chęcią sięgnę po tę pozycję. :P Swoją drogą znam dzięki Wam i wygranej w Waszym konkursie urodzinowym w 2014 roku. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A faktycznie, pamiętam, "Tajemnica diabelskiego kręgu" trafiła wtedy do Ciebie. :) Na pewno ucieszy Cię fakt, że już niedługo premiera drugiego tomu. ;>

      Usuń
    2. Ucieszy? Skąd pieniądze na to wszystko i czas na czytanie?! :P

      Usuń
  4. Nie sięgam zbyt często po takie zbiory opowiadań, jednak ten wydaje się być naprawdę ciekawy. Myślę, że wkrótce go przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. W takim razie nie pozostaje mi nic innego jak zabrać się za tą pozycję.
    http://kruczegniazdo94.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są dla nas źródłem siły do prowadzenia bloga i wielkiej radości, dlatego też będziemy wdzięczni za każdy pozostawiony przez Was ślad.