Zakupy w Świecie Książki
Jak wiadomo, Świat Książki robi bardzo przyjemne promocje - większość tytułów można zamówić z rabatem 30% jeszcze przed premierą, ciągle aktywne są jakieś większe obniżki, a w księgarniach outletowych rabat stały wynosi 50%, przy czym większość książek posiada nalepki z jeszcze niższą ceną. Z usług tej firmy korzystamy często, a teraz zapewne będziemy to robić jeszcze częściej, bo zamieszkaliśmy tuż obok jednego z takich właśnie obniżkowych punktów.
Pierwsze były Patrole z promocji na książki wydawnictwa MAG - niecałe 7 zł za sztukę. Przy odbieraniu zamówienia w kasiowe oko wpadła również Szopka Zośki Papużanki (On był genialny, tu macie recenzję - klik) oraz brakujące Baśnie Etniczne. Z kolei przy okazji wizyty w Gdyni do kolekcji wpadł Wurt, trzeci tom Pozaświatowców, Stop prawa oraz Zaginiona (w końcu kupiona, chociaż wciąż nienawidzimy Fabryki Słów za to, jak potraktowała posiadaczy kolekcjonerskiej edycji serii) - każda z nich za mniej niż 15 zł. Następnie, gdy już myśleliśmy, że zakupy zakończone, na stronie pojawiła się promocja na polską literaturę, dzięki której Sylwek w końcu nabył wszystkie części Pana Lodowego Ogrodu, na które czaił się od lat, Kaś natomiast wzbogaciła się o najnowszą książkę jednej ze swoich ulubionych autorek, Katarzyny Enerlich.
Cel wypraw na Plener jest ostatnio jeden - stoisko wydawnictwa Zysk i S-ka. Odkąd w zeszłym roku Sylwkowi udało się wypatrzeć tam książki Martina z drobnymi skazami sprzedawane 60% taniej, postanowiliśmy pojawiać się na imprezie regularnie. Tym razem absolutnie nie byliśmy zawiedzeni - najnowsze części Gry o Tron oraz uzupełnione wydania książek Elżbiety Cherezińskiej trafiły w nasze łapki. Jednak inne stoiska również nie zawiodły - Zgubiono-znaleziono oraz Kat miłości od Czarnej Owcy, a także CEO Slayer od Rebisu kosztowały 10 zł za sztukę.
Obok takich promocji nie można przejść obojętnie, bo zdarzają się bardzo, bardzo rzadko. Kilka dni temu wydawnictwo MAG ogłosiło co następuje: rabat na wszystkie dostępne na ich stronie książki wynosi 40%, zakup co najmniej dwóch dodaje dodatkowe 10%, no i od 100 zł wysyłka jest darmowa. Początkowo wydawało się, że paczka nie będzie duża i że Kaś nie będzie miała w niej swojego udziału, ale jak wyszło - widzicie sami. Wszyscy na Zanzibarze, Ślepe stado oraz Trawa poszerzyły jej (skromną jak do tej pory) kolekcję Artefaktów, natomiast Szósty Patrol zamknął cykl, który teraz oficjalnie należałoby przeczytać. Sylwek z kolei zaszalał z Sandersonem - w zamówieniu znalazły się aż 4 jego książki - a także ponownie skusił się na książki Butchera: Rycerza lata, czyli uzupełnienie serii o Dresdenie, a także całkiem nowy projekt, czyli Wiatrogon Aeronauty.
Zakupy w Biedronce i tak zwane nabytki przypadkowe
Po Biedronkach biegaliśmy w konkretnym celu, a była nim Żona inkwizytora, której oczywiście znaleźć się nam nie udało (była pokazana na stronie, więc uznaliśmy, że pewnie mieli tylko jeden egzemplarz, ten od zdjęcia, który fotograf dostał zapewne w ramach współpracy barterowej...). Nie znaczy to, że zakupy były nieudane - Żółw przypomniany, Kim być?, Galveston i W jednej osobie to zdecydowanie książki, których kupienie za niecałe 9 zł można nazwać sukcesem.
Skoro już jesteśmy przy sukcesach - największym w tym miesiącu jest niezaprzeczalnie zakup W cieniu prawa, za które Kaś zapłaciła... mniej niż 7 zł. W sumie żadna w tym nasza zasługa, po prostu z racji rozwiązania umowy między Payback a Empikiem (jedynym miejscem, gdzie wykorzystywaliśmy punkty), trzeba było jakoś spieniężyć to, co się tam uzbierało. Padło na nowego Mroza, a że dodatkowo książka była w jakiejś tam promocji, cena wyszła całkiem zgrabna.
Jak widzicie, troszkę tego wyszło, więc pewnie w najbliższym czasie trzeba będzie ograniczyć zakupy książkowe.
W każdym razie tak sobie mówimy.
Uwielbiam takie stosiki i książki kupione z rabatami, świetne nabytki:)
OdpowiedzUsuńPiękne nabytki a tło jeszcze piękniejsze, uwielbiam białe półki zapełnione książkami <3
OdpowiedzUsuńOh... mona się pozachwycać ;)
OdpowiedzUsuńPolecam Ci Kasiu "Kata miłości" - idealny dla psychologa, chociaż Yalom jest psychodynamiczny (z tego co pamiętam). Zresztą zapraszam do recenzji do mnie, dla porównania wrażeń :)
Pamiętam Twoją opinię - to w sumie dzięki niej w ogóle zwróciłam uwagę na Yaloma, bo wcześniej nazwisko tylko mi migało gdzieś w literaturze dodatkowej na studiach. ;) Może być i psychodynamiczny, Junga na przykład uwielbiam, więc myślę, że i tu będę zadowolona. Z resztą na pewno dam znać i wpadnę do Ciebie na porównanie wrażeń. :)
UsuńO jacie, ile książek! Aż miło się patrzy na takie zdjęcia, z pięknym tłem:)
OdpowiedzUsuńJa też zawsze mówię, że muszę ograniczyć moje zapędy książkoholika, ale nigdy mi to nie wychodzi :D Mam u siebie też Sandersona, nie mogę się doczekać kiedy sięgnę po jego książki!
OdpowiedzUsuńJuliana Bookworm
Ależ przepiękny widok!
OdpowiedzUsuńNo, no, imponujące stosisko... :D Poszaleliście w tym miesiącu. :)
OdpowiedzUsuńSporo książek nabyliście. Super, takie stosy lubię.
OdpowiedzUsuńPiękny stosik! Trochę poszaleliście :D
OdpowiedzUsuń