czwartek, 5 kwietnia 2018

Disney, muzyczny rozrzut i gastrowczasy, czyli inspiracje marca



Marzec zdecydowanie upłynął mi pod znakiem aktywności. Wyjazd do Warszawy, eventy w Trójmieście, a także powrót do jogi i wielokilometrowych marszy  wszystko to razem dało mi masę radości i bardzo pozytywnego zmęczenia. Dzięki temu mam też dla Was masę fajnych miejsc, zarówno realnych, jak i wirtualnych, które z całego serduszka polecam. Z racji tego, że w minionym miesiącu uzbierałam ich bardzo dużo, będziemy testować nową, skróconą formę przekazu informacji. Dajcie znać, czy Wam się podoba!

  • Jeśli jesteście fanami Disneya (i nie boicie się fanartów ;)), biegnijcie na moją absolutnie ulubioną facebookową stronkę: Best of Disney Art. Znajdziecie tam przeróżne wariacje na temat swoich ulubionych bajek, wykonane w różnych stylach i bardzo różnymi technikami. Uwaga! Można się zagubić!
  • Pod względem muzycznym mój marzec należał w 100% do Taco Hemingwaya. Nie pamiętam kiedy ostatnio spędziłam tyle dni na mieleniu playlisty jednego wykonawcy, a tutaj gra mi wszystko: i teksty, i muzyka, i bit. Filip ma taką filozofię, że swoją muzykę udostępnia za darmo w Internecie, więc możecie chwytać ją śmiało na jego stronie i Youtubie. Z kolei dla tych, którzy, jak ja, są maniakami płyt (i chcą wspierać artystów, których lubią)  w tym sklepie można kupić dyskografię w bardzo dobrej cenie. :)
  • Żeby nie było tak monotonnie w kwestii gatunków muzycznych, płynnie przeskoczmy do Studia Accantus. W tym miesiącu byliśmy na ich koncercie symfonicznym i, mimo że nastawiałam się negatywnie (jak zwykle!), muszę powiedzieć, że to było coś absolutnie fenomenalnego. Wiktor Korszla skaczący po całej scenie przy śpiewaniu Na morza dnie oraz Bluzwis na żywo, z Pawłem Izdebskim tarzającym się po scenie, zrobiły mi dzień, wieczór, a właściwie to nawet cały miesiąc.
  • W marcu po raz drugi zawitaliśmy do Teatru Rampa na Jesus Christ Superstar. Z całego serducha polecam tym, którzy jeszcze spektaklu nie widzieli  do obejrzenia, przemyślenia, no i wsłuchania się w muzykę i fenomenalne wokale (tutaj zeszłoroczny  i wciąż aktualny  tekst o tym, dlaczego warto). Z całym szacunkiem dla reszty genialnego zespołu aktorskiego, moje serce niezmiennie należy do odtwórcy roli Piłata, czyli Macieja Nerkowskiego. Gdybym miała słuchać w kółko tylko jednego wokalisty z całego spektaklu, byłby to właśnie on.
  • Przy okazji wizyty w stolicy wróciliśmy też do CZŻ+, naszej ulubionej obecnie warszawskiej knajpy. TAM JEST PYSZNIE. I tanio. I w centrum. Spragnione włoskich dań brzuski na pewno będą zadowolone.
  • Z kolei jeśli planujecie gastrowczasy w Trómieście, nie możecie odpuścić wizyty w UMAM, czyli patiserii artystycznej. Do wyboru macie kawiarnię w Garnizonie we Wrzeszczu lub stoisko ze słodyczami w gdyńskiej Rivierze. Tylko uważajcie, bo widok ich witryn powoduje ślinotok i paraliż decyzyjny!
  • No i jeszcze, ku budowaniu wewnętrznego spokoju: jeśli macie ochotę liznąć trochę buddyzmu, to oprócz wspominanych już kiedyś wykładów Ajana Brahma, polecam też jego zbiór buddyjskich powiastek z morałem  Opowieści buddyjskiego mnicha. Proste, przystępne i dające do myślenia.



Na koniec mam do Was małą prośbę. W ostatnim czasie coraz rzadziej znajduję nowe, ciekawe blogi  nie wiem, czy to kwestia moich wymagań, pewnej wtórności, czy tego, że nie umiem szukać (obstawiam to ostatnie). Polećcie, proszę, jakie witryny sami obserwujecie. Tematyka może być różna, niekoniecznie książkowa. Z góry dziękuję!



2 komentarze:

  1. Świetny post, taki skrócony miesiąc w pigułce :D

    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/04/historia-zych-uczynkow-katarzyna.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham Disney'a <3
    I zazdroszczę Ci, że byłaś na koncercie symfonicznym Studio Accantus *.* Są cudowni i uwielbiam ich słuchać na YouTube <3
    Pozdrawiam! ;* Dolina Książek ♥

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są dla nas źródłem siły do prowadzenia bloga i wielkiej radości, dlatego też będziemy wdzięczni za każdy pozostawiony przez Was ślad.