wtorek, 12 stycznia 2016

Claire North – „Pierwszych piętnaście żywotów Harry’ego Augusta”

Harry August to ouroboranin – człowiek przeżywający swoje życie w nieskończoność. Rodzi się zawsze w tym samym czasie, miejscu i okolicznościach, po kilku latach zyskuje świadomość poprzednich wcieleń, a gdy dorasta na tyle, aby podróżować bez niczyich podejrzeń, może rozpocząć nowe życie, które spożytkuje wedle własnego uznania. Umiera jak każdy człowiek – można go zamordować, lub w końcu dopadnie go jakaś charakterystyczna choroba – a po śmierci wszystko zaczyna się od początku, czyli narodzin w tym samym miejscu i czasie. Do pewnego momentu cały cykl przebiegał niezaburzenie, jednak wraz z upływem lat do życia Harry’ego wkrada się wiele faktów. Ouroboran jest więcej. Organizują się w grupy. Mają wiedzę, która pozwala zmieniać przyszłość. Zmienianie przyszłości może zniszczyć świat. Rany, czy można temu jakoś zapobiec?

Claire North stworzyła powieść niezwykłą i mówię to z pełną odpowiedzialnością za powagę używanych słów. Pierwszych piętnaście żywotów… to książka w znacznej mierze filozoficzna, pochylająca się nad istotą wszechświata, naturą czasu, sensem ludzkiego życia. Znajdziemy tu wiele dyskursów na ważne, wysokie tematy, które od zarania dziejów poruszają najwięksi myśliciele, a które nie tracą na aktualności wraz z rozwojem nauki, bo dotyczą samego sedna świata, które jak dotąd nie zostało odkryte i opisane. Ta historia, choć całkowicie fikcyjna, jest pewną wariacją na temat idei podróży w czasie i światów równoległych – te elementy zostają tutaj wykorzystane, opisane i odgrywają ważny udział w opowieści. Autorka pochyla się nad znanymi paradoksami filozoficznymi i, poprzez rozwój fabuły, przekazuje pewne stanowisko w ich sprawie.

Brzmi nieco nudno, prawda? Muszę przyznać, że w pierwszych stronach zastanawiałam się, co ja czytam, i czemu brnę w ten filozoficzny dyskurs, jednak z każdą kolejną stroną z pomysłu autorki wyłania się bardzo ciekawa opowieść fabularna; długo zastanawiałam się, czy uda jej się przejąć książkę we władanie i faktycznie w końcu się to stało. Harry August powoli wprowadza nas w swój świat, a cała historia wymaga wielu danych, które otrzymujemy stopniowo, jednak opowieść nie jest nużąca – całość zawarta jest w krótkich rozdziałach i otoczona bardzo płynną, przyjemną narracją. Trzeba uwagi i czasu, aby przywyknąć do tekstu (zwłaszcza ja go potrzebowałam w całym tym swoim czytelniczym pośpiechu), jednak warto na chwilę się zatrzymać i odkryć jego sens.

Jestem pod wrażeniem spójności prezentowanego świata. Mimo mnogości postaci (także tych niekoniecznie niezbędnych dla fabuły), oraz dygresji i scen niezwiązanych z główną osią, autorce udało się świetnie wszystko posplatać. Wydarzenia fabularne ułożone są w historię ciekawą, a całość dodatkowo spaja doskonale opracowana teoria funkcjonowania świata. Claire North zadbała o najdrobniejsze szczegóły swojej historii i opowiedziała ją tak, że byłabym w stanie uwierzyć w jej prawdopodobieństwo, zwłaszcza że oparta jest o autentyczne wydarzenia XX wieku i dylematy moralne z nimi związane. Każdy z nas ma tutaj duże pole do refleksji własnych, a treść książki można by omawiać i opracowywać na naprawdę różne sposoby.

Bardzo się cieszę, że miałam okazję poznać tę opowieść. Musiałam dać książce nieco czasu i pozwolić sobie na zwolnienie standardowego tempa, jednak zdecydowanie było warto – świat opisany przez Claire North mnie zafascynował, a opowieść pochłonęła mnie bez reszty. Warstwa filozoficzna nie przejęła sterów, czego się bałam, a jedynie wspaniale splotła się z opowieścią, tworząc jedną, silną całość. Zarówno płaszczyzna refleksji, jak i fabuły, poprowadzone są na wysokim poziomie, a narracja sprawia, że lektura jest dużo bardziej lekka i przyjemna niż mogłoby się wydawać. Świetna książka, do której z pewnością jeszcze niejednokrotnie wrócę.

8 komentarzy:

  1. Słyszałam dużo dobrego o tej powieści, więc mam nadzieję, że będę miała okazję ją przeczytać, tym bardziej, że i Ciebie zafascynowała. :)
    Pozdrawiam!
    Hon no Mushi

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ochotę przyjrzeć się tej powieści zdecydowanie bliżej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Osobiście jestem zakochana w tej historii :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam ją już jakiś czas temu i strasznie mi się spodobała, nie mówiąc już o okładce, która jest niesamowita! :)

    ksiazkowy-termit.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka jest cudowna, jedna z najpiękniejszych, jakie widziałam! <3

      Usuń
  5. Po Nigdy i na zawsze mam jakiś uraz do tego typu książek: reinkarnacja, odradzanie się... I pomimo, że trochę książek w tej tematyce jest to jednak zawsze mnie intrygowały i intrygować będą. Także przeczytam, ale nie wiem, kiedy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Szczerze zakochałam się w tej książce. Choć okładka mnie odrzucała, to sama treść - niesamowita. Nie żałuję, że to kupiłam i przeczytałam, bo jest to naprawdę świetna książka.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta powieść od jakiegoś czasu czeka na mnie na półce i wprost nie mogę się doczekać, aż w końcu znajdę czas, by ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są dla nas źródłem siły do prowadzenia bloga i wielkiej radości, dlatego też będziemy wdzięczni za każdy pozostawiony przez Was ślad.